GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Trzaskowski nabity w butelkę. Rozmawiał z „fałszywym Kliczką”, zorientował się dopiero po czasie

Rafał Trzaskowski na początku czerwca odbył rozmowę z kimś przypominającym Witalija Kliczkę. Nie był to jednak mer Kijowa. Prezydent Warszawy padł ofiarą cyberoszustwa, podobnie jak włodarze czterech innych europejskich stolic. Jak doszło do tego, że nie sprawdzono wcześniej, czy po drugiej stronie znajduje się naprawdę Witalij Kliczko? Tego nie wiadomo - obecnie stołeczny ratusz planuje... zorganizowanie spotkania "oszukanych" z tym właściwym merem stolicy Ukrainy.

Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski
fot. Tomasz Jedrzejowski

Informację o odbyciu rozmowy z "fałszywym Kliczką" potwierdził sam Trzaskowski. - Rzeczywiście wszyscy zostaliśmy oszukani, także włodarze Wiednia, Budapesztu, Berlina i Madrytu - powiedział Radiu ZET.

- Rozmowa nie dotyczyła żadnych wrażliwych kwestii, ale i tak zdecydowałem się powiadomić o incydencie polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo oraz Ambasadę Ukrainy. Wcześniej już kilkakrotnie rozmawiałem z Witalijem Kliczką, a zasady współpracy na wypadek wojny omawialiśmy na żywo w Kijowie

 - zapewnił prezydent stolicy.

Jak zrelacjonowała rozgłośnia, rozmowa Trzaskowskiego z rzekomym Kliczką była nietypowa i wzbudziła podejrzenia. "Zaraz po jej zakończeniu warszawski ratusz skontaktował się z władzami Kijowa. Okazało się, że Kliczko nie prowadził w tym czasie żadnej rozmowy. Stołeczny ratusz zawiadomił Wydział do walki z cyberprzestępczością Komendy Stołecznej Policji" - ustaliło Radio ZET.

Oszukani spotkają się... z prawdziwym Kliczką

Radio wyjaśniło, że wszystkie rozmowy z pięcioma europejskimi włodarzami wyglądały podobnie. Zaproszenia przychodziły z oficjalnego adresu kijowskiego urzędu miasta, a w spotkaniu brała udział osoba, której twarz i głos do złudzenia przypominały mera Kijowa.

Doniesienia na temat opisywał w poniedziałek Niebezpiecznik.pl, gdy o oszustwie informowali burmistrzowie Berlina, Wiednia oraz Madrytu. Jak pisał portal, politycy uważali, że mieli do czynienia z deepfakiem, czyli doskonale podrobionego nagrania audio-wideo. Do stworzenia deepfake'u potrzeba wielu materiałów z bohaterem, algorytmu, a często także dodatkowego aktora. Niebezpiecznik.pl podał, że fałszywy Kliczko podczas rozmów poruszał tematy dotyczące uchodźców, ale "potem zagadywał o bardzo dziwne lub kontrowersyjne kwestie".

Prezydent Warszawy poinformował Radio ZET, że stołeczny ratusz zorganizuje wideospotkanie... wszystkich oszukanych merów z prawdziwym Witalijem Kliczką. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Witalij Kliczko #Rafał Trzaskowski

mk