Przypomnijmy, że w artykule Piotra Nisztora "Gazeta Polska" ujawniła nieznane wcześniej szczegóły śledztwa ws. afery śmieciowej w Warszawie. Autor wskazał, że Rafał Trzaskowski zdawał sobie sprawę z procederu, ponieważ ratusz zgodził się, aby Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Miasta - bez jakichkolwiek statutowych zgód - mogło do końca 2022 roku dowolnie zawierać kontrakty na zagospodarowanie odpadów do kwoty 3 mld złotych. Jak twierdził dziennikarz, "druga uchwała NZW MPO z lipca 2020 r. została podpisana na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez wiceprezydenta Michała Olszewskiego".
Areszt dla Karpińskiego i Baniaka
Śląski Wydział Prokuratury Krajowej w Katowicach prowadzący śledztwo ws. afery śmieciowej ustalił, że od kwietnia 2020 r. do grudnia 2022 roku miało dochodzić do ustawiania przetargów na zagospodarowanie stołecznych odpadów w podległym Ratuszowi Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania (MPO). Układy zawierano w zamian za łapówki. Prokuratura postawiła zarzuty Włodzimierzowi Karpińskiemu, ówczesnemu sekretarzowi miasta.
Były minister skarbu w rządzie PO-PSL - według śledczych - przyjął 5 mln złotych łapówki od firmy FB Serwis, należącej do budowlanej grupy Budimex. Firma dzięki kontaktom z Karpińskim mogła zawrzeć kontrakty z MPO na ponad 600 mln złotych. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli też prezes Pracodawców RP Rafał Baniak, Artur P., Wojciech S. oraz Waldemar K. Sąd na początku marca przychylił się do wniosku prokuratury o trzymiesięczny areszt m.in. dla Karpińskiego i Baniaka, którzy nie przyznają się do winy.
Trzaskowski domaga się przeprosin i gigantycznej wpłaty na WOŚP
Okazuje się, że Rafał Trzaskowski przeszedł do kontrataku i domaga się przeprosin od "Gazety Polskiej", Piotra Nisztora i redaktora naczelnego tygodnika Tomasza Sakiewicza. W piśmie przedsądowym prezydent Warszawy stwierdza, że w artykule dziennikarza o aferze śmieciowej nie ma żadnych dowodów na to, iż ratusz wiedział o nielegalnym procederze i układach z MPO. Domaga się też przeprosin na okładce tygodnika. Trzaskowski żąda też usunięcia artykułu Nisztora o Karpińskim z portali "Gazety Polskiej", Niezalezna.pl i Facebooka.
Co więcej, polityk Koalicji Obywatelskiej domaga się wpłaty szokującej kwoty - pół miliona złotych - na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. To 10 proc. sumy, która - wedle ustaleń prokuratury - poszła na łapówki dla samego Karpińskiego. Trzaskowski twierdzi, grożąc pozwem, że nie ma dowodów na prowadzenie jakichkolwiek działań przez Urząd m. st. Warszawy, a ponadto nie potwierdzono korupcji w zarządzaniu miejskimi odpadami. "Obecnie trwa śledztwo prowadzone przez organy ścigania i nie zapadły dotychczas żadne wyroki sądowe. Z tego względu nie można stwierdzać, że w m. st. Warszawa mamy do czynienia z aferą korupcyjną" - tak argumentuje w wezwaniu przedsądowym.
- Muszę pogratulować skromności panu Trzaskowskiemu, bo jego urzędnicy brali za transakcje 10 razy tyle. Nie płacę takich sum. Niech pan prezydent Warszawy najpierw wyjaśni kulisy afery śmieciowej, a potem możemy rozmawiać
- komentuje Tomasz Sakiewicz.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
            
            
           
                         
                         
                        ![Kosiniak-Kamysz odtrąbił swój wielki "sukces". Otrzymał ripostę od Błaszczaka [ZOBACZ]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/31/n_2200cc10d9139cf7554b76f63b8a0c5a007f833b81b96e42f9a1bd525b10cc89_c.jpg?r=1,1) 
             
            ![Skandal z Jońskim w roli głównej. "Kierujemy zawiadomienie do prokuratury" - zapowiadają politycy PiS [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/31/n_594ab7700fd8ff082cc03e6151460b2002bdbbec62e2283ead2ecff0959725f7_c.jpg?r=1,1) 
             
             
             
             
            