Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Tarcza antyrakietowa w Polsce. „Putin nie jest entuzjastą tego pomysłu”. Dlaczego dla Tuska to było tak ważne?

Już w 2008 roku, czyli rok po tym jak władzę w Polsce objęła koalicja PO-PSL, Polska mogła zostać objęta amerykańską tarczą antyrakietową. Nie została, ponieważ negocjacje z administracją Georga W. Busha spowalniał właśnie rząd Donalda Tuska. Dlaczego? Bo Władimirowi Putinowi, z którym konsultował tę kwestię, ten pomysł się nie podobał.

Donald Tusk, Władimir Putin
Donald Tusk, Władimir Putin
Presidential Press and Information Office CCA 4.0 via Wikipedia Commons

Latem 2008 roku trwały zaawansowane negocjacje pomiędzy polskim i amerykańskim rządem. Według założeń sprzed 15 lat w Polsce miały powstać bazy 10 rakiet przechwytujących dalekiego zasięgu i radar systemu antyrakietowego. Celem było oczywiście zwiększenie bezpieczeństwa naszego kraju, przy szczególnym uwzględnieniu, że sąsiadujemy z Rosją. A ta na arenie międzynarodowej już dużo wcześniej niż od lutego 2022 roku, była uznawana za kraj agresywny. M.in. w stosunku do Polski.

Rząd PO-PSL nie był jednak zainteresowany sprawnym ratyfikowaniem umowy, toteż w amerykańskim Dniu Niepodległości - 4 lipca - Donald Tusk ogłosił rezygnację z przystąpienia Polski do budowy tarczy antyrakietowej w Europie. 17 października 2009 r. Barack Obama, który zastąpił George'a W. Busha ogłosił „reset stosunków z Rosją”.

Polityce rządu Tuska sprzeciwiał się Witold Waszczykowski, wówczas wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zarzucał on rządowi bezczynność.

Pytanie brzmi - dlaczego Donald Tusk tak bardzo uzależniał bezpieczeństwo kraju, którego był premier, od decyzji rosyjskich polityków? Na ten temat rozmawiano dziś w programie Woronicza 17. 

Zapytany o to Paweł Bejda (PSL) unikał odpowiedzi na pytanie, zmieniając temat w każdy możliwy sposób, co prowadzący - red. Michał Rachoń skwitował "zapewne Pan tego nie wie...".

Później, nie chcąc być osobą, która zupełnie nie wypowiedziała się na na temat, Bejda rzucił: "Czy to przypadkiem nie było tak, że decyzja w kwestii budowy tarczy należała do USA? Czy to nie był taki czas, że USA próbowały nawiązać dobre relacje z Chinami?". Te tezy, a w zasadzie pytania spotkały się z wybuchem śmiechu w studio. 

"Tusk za to odpowiada"

Adam Andruszkiewicz, który również był gościem TVP Info, przytoczył jeden z artykułów "z mediów komercyjnych, którego tytuł brzmiał - Tusk: Putin nie jest entuzjastą budowy tarczy antyrakietowej w Polsce". 

"Donald Tusk pojechał do Rosji, do bandyckiego państwa i pytał o zdanie pana Putina, czy my możemy, jako Polska, budować razem ze Stanami Zjednoczonymi. To jest normalne, że on pyta Rosjan o takie tematy?"

– przypomniał sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.

Tak samo uważa Dominik Tarczyński (eurodeputowany PiS), który powiedział, że "Donald Tusk był od zawsze podległy polityce Rosji".

"Mówił on przecież, że tarcza nie wniesie nic nowego do bezpieczeństwa Polski. Czy człowiek, który jest premierem mówi, że nie trzeba nam tarczy antyrakietowej, wiedząc, że sąsiadujemy z Rosją, że ona wnosi nic nowego. Ta decyzja była podjęta w Dzień Niepodległości USA. Każdy z nich powinien za to ponieść odpowiedzialność. Premier Polski zamiast powiedzieć, co na ten temat uważa, cytuje Putina. Tusk za to odpowiada, to było szkodliwe"

– mówił.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Donald Tusk #opozycja #Platforma Obywatelska #Polska #Woronicza 17

Anna Zyzek