Minęły trzy dni od wyborów parlamentarnych, politycy opozycji (potencjalnej przyszłej koalicji) zdążyli już wycofać się z kilku wyborczych obietnic, a krok dalej poszedł Leszek Balcerowicz, który opowiedział się za... prywatyzacją Orlenu.
Podczas referendum ogólnokrajowego 15 października, które ostatecznie nie okazało się wiążące, Polacy zapytani byli m.in. o wyprzedaż majątku narodowego. Na pytanie 1. "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki", odpowiedzi "nie" udzieliło - 96,49 proc. głosujących.
O tym, jak ważne było to pytanie, przekonać się można już kilka dni po głosowaniu. Wystarczy obejrzeć wywiad z byłym ministrem finansów.
Co z takim Orlenem zrobić, sprywatyzować? - takie pytanie usłyszał Leszek Balcerowicz. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
- Ależ oczywiście! Jak pan nie lubi słowa prywatyzacja... no przekazać, odpolitycznić, odpaństwowić - stwierdził.
Balcerowicz: ORLEN do sprywatyzowania.
— Polskie Refleksje (@RPolityczne) October 18, 2023
Nie minęły nawet 3 dni od wyborów, a oni już otwarcie mówią o PRYWATYZACJI giganta, który 40% przychodów czerpie z zagranicy i w tym roku wpłacił do budżetu 30 mld zł podatków i danin.
Polskę czeka katastrofa. pic.twitter.com/S0O0P9iuJe