Ustalenia RMF FM potwierdził Robert Biedroń.
- Mamy bardzo porównywalne kluby [z Polską 2050]. Lewica będzie oczekiwała, że to Włodzimierz Czarzasty będzie marszałkiem Sejmu
- powiedział rozgłośni europoseł. RMF wskazuje, że za liderem Lewicy na fotelu drugiej osoby w państwie ma przemawiać doświadczenie oraz poparcie ze strony Donalda Tuska.
Wcześniej najgłośniej mówiło się w mediach o tym, że stanowisko marszałka Sejmu obejmie Szymon Hołownia, lider Polski 2050. Miał przemawiać za tym wysoki wynik wyborczy Trzeciej Drogi, jednak notowania osłabły, gdy padła deklaracja, że formacja Hołowni i Polskie Stronnictwo Ludowej stworzą dwa odrębne kluby w Sejmie, liczące po ok. 30 posłów.
Dzisiaj Michał Kobosko, wiceszef Polski 2050 potwierdził, że to Hołownia powinien być marszałkiem Sejmu.
- Dla nas punktem wyjścia jest to, co wydaje się zrozumiałe, że skoro premier Donald Tusk dostanie misję stworzenia nowego rządu, to - jeśli chodzi o parlament - także jego grona prezydialne powinny odzwierciedlać ten podział sił między partnerami - powiedział.
- Obstajemy przy tym, że marszałkiem Sejmu powinien być Szymon Hołownia, a prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powinien znaleźć się w rządzie na stanowisku wicepremiera
– wyjaśnił.
Wynika z tego zatem, że stanowisko drugiej osoby w państwie stanie się kością niezgody w koalicji, która ma chrapkę na przejęcie władzy.
Sam Hołownia w czwartek w rozmowie z RMF FM ocenił, że "jeżeli Sejm powierzyłby mi taką misję [marszałka Sejmu], to przyjąłbym ją z radością".
- To, czy powierzy mi taką misję, czy będę kandydatem (…) - zdecydujemy wspólnie. Na pewno nie będą rzucał się Rejtanem, możliwe są inne rozwiązania – stwierdził.