Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Schetyny sen o potędze. Upatruje „nowej jakości”... w Tusku. „Opozycji potrzebny jest przełom”

Platforma Obywatelska z niecierpliwością oczekuje na ratunek z rąk byłego premiera Donalda Tuska. Grzegorz Schetyna jak mantrę powtarza słowa o potrzebie nowego początku, czy jakości w opozycji. I ma nią być właśnie... były premier. "Tusk sam pisze polityczne scenariusze i tak było od zawsze. Uważam że generalnie Platformie Obywatelskiej, ale przede wszystkim opozycji potrzebny jest przełom i nowy początek" - powiedział były szef PO w TVN24.

Grzegorz Schetyna,
Grzegorz Schetyna,
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Powrót Donalda Tuska to temat, który raz po raz pojawia się w przestrzeni publicznej i wzbudza wielkie nadzieje w politykach opozycji, szczególnie Koalicji Obywatelskiej i należącej do niej PO.

Grzegorz Schetyna nie ukrywa, że bardzo liczy na ratunek z rąk byłego premiera.

Tusk sam pisze polityczne scenariusze i tak było od zawsze. Uważam że generalnie Platformie Obywatelskiej, ale przede wszystkim opozycji potrzebny jest przełom i nowy początek. Myślę, że (Donald Tusk) wymusiłby na nas wszystkich takie wspólne spojrzenie, poszukiwanie tego, co może i musi być wspólne, żebyśmy zbudowali skuteczną alternatywę dla PiS, tę wyborczą i uważam, że Tusk to ma

– stwierdził Grzegorz Schetyna w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

Były szef PO, który tworzył opozycyjne koalicje przedwyborcze nadal uważa, że tylko w taki sposób można... pokonać PiS.

Uważam, że (Donald Tusk) powinien być symbolem połączenia aktywności różnych ugrupowań, środowisk opozycyjnych, parlamentarnych, pozaparlamentarnych, także z udziałem, z bardzo mocnym udziałem, podmiotowym udziałem samorządowców

- przyznał Schetyna.

Nie widzę go w wariancie budowania struktur Platformy Obywatelskiej czy jakiejś innej partii. On powinien być, jeżeli chciałby tutaj być, liderem tego politycznego projektu, centrum, które jest alternatywą

- dodał.

 



Źródło: 300polityka.pl, niezalezna.pl,

Beata Mańkowska