"Być może ten nierozumny człowiek, który został posłem, robi to dlatego, że sądzi, że to takie fajne, że na tym się wypromuje" - tak o postawie posła Franciszka Sterczewskiego (Koalicja Obywatelska) mówił dziś Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". - Ten człowiek popełnił kilka przestępstw, trochę się dziwię strażnikom, że go nie zatrzymali - dodał.
Na granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny, po białoruskiej stronie, od kilkunastu dni koczują cudzoziemcy m.in. z Afganistanu, Syrii i Iraku. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej. Według informacji Straży Granicznej grupa liczy obecnie 24 osoby. Zdaniem dziennikarza Tadeusza Giczana, Białoruś realizuje "Operację Śluza", która została opracowana jeszcze w latach 2010-11 przez szefów KGB i OSAM.
Czemu ma służyć utworzenie tego kanału przepływu uchodźców i jaką rolę odgrywa w tym Białoruś i Rosja? - to pytanie usłyszał w TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej" Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
- Przede wszystkim Rosja, bo Łukaszenka jest całkowicie bezwolny, wykonuje polecenia Rosji. I tego typu operacje, które mają charakter paramilitarny, bo z użyciem służb siłowym czy wręcz wojska, muszą być akceptowane w Moskwie (...) Mamy do czynienia z agresją. Tak, jak większość wojen na wschodzie, nie odbywa się przy pomocy dużych jednostek wojskowych, a działań nietypowych, paraliżujących przeciwnika: atak informacyjny, atak cyfrowy, działania o charakterze ekonomicznym, energetycznym. W tym przypadku to wygonienie dużej ilości ludzi ze swoich domostw, z w miarę bezpiecznych miejsc, wysłanie na tułaczkę, po to, żeby użyć ich w wojnie, które Putin i Łukaszenka prowadzą z państwami NATO
- stwierdził.
Jak dodał, Polska może w tej kwestii liczyć na poparcie krajów europejskich:
Europa zachowuje się w miarę rozsądnie, jednak broni stanowiska Polski, bo wie, ze ci uchodźcy mogą przejść tylko przez Polskę i wylądować w innych krajach, na przykład o lepszym klimacie, które mają lepszy socjal, wyższy poziom świadczeń na rzecz ludności cywilnej. Europa wie, że jeżeli poświęci Polskę, to za chwilę sama się stanie ofiarą tego ataku. Otworzenie kanału na kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy osób, powoduje, że pójdą tamtędy miliony.
Tomasz Sakiewicz zwrócił jednak uwagę na fakt, że działania polskich służb w kwestii koczujących uchodźców są krytykowane... wewnątrz kraju - przez opozycję.
- To zdumiewające, bo wydawało się, że znaczna część polityków opozycji jest pudłem rezonansowym Brukseli i Berlina. Tymczasem, jeżeli stamtąd głosy zbliżone do stanowiska Polski, opozycja wściekle atakuje rząd. Co ciekawe, zbiega się to z białoruską i rosyjską propagandą wobec Polski, czyli niestety mamy potężne wpływy wschodnie wśród naszych polityków opozycji, a przede wszystkim w wielu mediach, które nakładają do takiej postawy
- podkreślił.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" skomentował również postawę posła Franciszka Sterczewskiego (KO), który próbował się przedrzeć przez granicę polsko-białoruską.
- To próba ataku na polskie bezpieczeństwo, polską obronność. To, co zawsze próbuje przeciwnik w czasie wojny, czyli próbuje zniechęcić ludzi do obrony, wtedy się posługuje przebranymi ludźmi. Być może ten nierozumny człowiek, który został posłem, robi to dlatego, że sądzi, że to takie fajne, że na tym się wypromuje. Zawsze porównuję te działania do działań Komunistycznej Partii Polski w 1920 roku; oni robili strajki, nakłaniali żołnierzy, żeby nie szli na front, próbowali zastraszać chłopców. Dokładnie to robi część opozycji. Straty będą ogromne, bo rozminęli się z nastrojami społecznymi
- powiedział Sakiewicz na antenie TVP Info, dodając:
Oni myślą, że atakując Straż Graniczną, atakują rząd. Problem w tym, że to nie rząd będzie ofiarą ewentualnych terrorystów, bałaganu, chaosu gospodarczego (...) Ten człowiek popełnił kilka przestępstw, trochę się dziwię strażnikom, że go nie zatrzymali, bo poseł zatrzymany na gorącym uczynku powinien zostać aresztowany, doprowadzony. Poseł na naszych oczach łamie prawo, ja zliczyłem 3 czy 4 przestępstwa, które na pewno popełnił w tym momencie.