53,19% akcji w polskiej firmie LOTOS chcieli przejąć Rosjanie - wynika z dokumentu z 2011 r. podpisanego przez ówczesnego ministra skarbu państwu Aleksandra Grada. - "W związku z tym, że o sprawie było głośno, Platforma ze strachu się wycofała przed tą prywatyzacją" - ocenił w rozmowie z Michałem Rachoniem w #Jedziemy europoseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk.
Dziś "Super Express" upublicznił dokument podpisany w 2011 roku przez Aleksandra Grada, ministra skarbu w rządzie PO-PSL. Wymienił on tam wszystkie podmioty zainteresowane przejęciem pakietu kontrolnego (53,19% akcji) w Lotosie. Były to: rosyjsko-brytyjskie joint-venture Tiumeńskiej Kompanii Naftowej z British Petroleum (TNK-BP), holenderska Mercuria oraz węgierski MOL.
"Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategoryczne „nie" dla inwestorów z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji"
- tak o możliwości sprzedaży Lotosu Rosjanom mówił w marcu 2011 roku ówczesny premier Donald Tusk.
Szef PO dodawał, że "do października będzie wiadomo, jakie jest zainteresowanie udziałem w prywatyzacji Grupy Lotos". Za prowadzenie negocjacji z potencjalnymi nabywcami Lotosu odpowiadał właśnie Aleksander Grad.
Do sprawy odniósł się w programie #Jedziemy Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS.
"My tę sprawę znamy z wypowiedzi Tuska, który powiedział, że trudno ograniczać jakikolwiek kapitał międzynarodowy w dostępie do prywatyzacji naszych aktywów w sektorze energetycznym. Odtajnienie tej notatki Aleksandra Grada, ówczesnego ministra skarbu państwa, pokazuje, że była próba finalizacji sprzedaży Lotosu. Wcześniej takie zaproszenia były do nich skierowane. Trwały zakulisowe rozmowy oznaczające sprzedaż Lotosu Rosjanom"
- powiedział polityk.
Kuźmiuk przypomniał, że proces sprzedaży Lotosu został przerwany, ponieważ powstała inicjatywa obywatelska - zebrano ponad 200 tysięcy podpisów pod projektem ustawy, która miała blokować sprzedaż Lotosu.
"W związku z tym, że o sprawie było głośno, Platforma ze strachu się wycofała przed tą prywatyzacją"
- podsumował Kuźmiuk.