Reparacje a zmieniająca się narracja opozycji. Prof. Legutko: „Robią wszystko, żeby osłabić Polskę”
"Opozycja robi wszystko, co może, żeby osłabić nie tylko siebie od uzależniania się od wpływów międzynarodowych, ale chce osłabić też Polskę. Wolałbym, aby Polacy mówili jednym głosem, szczególnie w tak ważnej kwestii" - ocenił prof. Ryszard Legutko, eurodeputowany PiS, w programie #Jedziemy na antenie TVP Info. Polityk skomentował tymi słowami podejście opozycji - z Donaldem Tuskiem na czele - do kwestii reparacji wojennych, jakie Niemcy powinni wypłacić Polsce.
Prof. Legutko zapytano o szerzące się za naszą zachodnią granicą wypowiedzi, iż temat reparacji to jedynie przytyki polityczne za to, że Polska nie otrzymała jeszcze unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jak zaznaczył prowadzący - wielu niemieckich polityków uważa, że sprawa odszkodowań została już dawno zamknięta.
"Sprawa nie jest prawnie zamknięta. Z pewnością nie jest moralnie zamknięta, co widać po tej bardzo nerwowej reakcji strony niemieckiej. Cóż mogę powiedzieć, jest to bardzo przykre, że Polacy nie mówią jednym głosem w tej sprawie. Opozycja robi wszystko, co może, żeby osłabić nie tylko siebie od uzależniania się od wpływów międzynarodowych, ale chce osłabić też Polskę. Wolałbym, aby Polacy mówili jednym głosem, szczególnie w tak ważnej kwestii"
- odparł europoseł PiS.
Jak wspomniał red. Michał Rachoń, początkowo narracja Grzegorza Schetyny, jak i Donalda Tuska była taka, że Polsce pieniądze w ramach reparacji się nie należą. Teraz z kolei zmieniają narrację.
To jest nieprawda. Strategią opozycji jest "nie" przy każdej okazji. Teraz oni mówią, że będą wspierać, że będą obserwować. Tak, ale nie po to, żeby te akcje wspierać, tylko po to, żeby je krytykować. To jest jasne, że tak będzie. To jest nieco zmieniony język. To będzie ciągle torpedowanie rządu i tych, którzy go wspierają. Nie łudźmy się. Oni może zorientowali się, ze na początku zrobili głupstwo, ale nadal będą to robić. To będzie niewywieranie presji na rząd niemieckich, tylko znowu krytyka wobec polskiego
- powiedział prof. Legutko.
A co z KPO? "Pieniądze czekają, a Polska ich nie chce"
Prowadzący wspomniał również, że szef Platformy Obywatelskiej przy każdej możliwej okazji mówi, że pieniądze z KPO czekają, a Polska po prostu nie chce ich wziąć.
"To potwierdza to, co mówię. Kto łączy jedno z drugim, mówi głupio. Łączymy ludobójstwo, za które należy się odszkodowanie, ze środkami unijnymi. To jest stwierdzenie wyjątkowo wredne. Opozycja powinna wspierać polski rząd w walce z instytucjami europejskimi. Tak się tworzy jedność. Przypominanie o tym opozycji jest daremne"
- ocenił polityk.
Dziennikarz przytoczył fragment jednej z książek niemieckiego historyka - dr Karla Heinza Rotha - który przyznaje, że reparacje "to nie są żądania tylko dług reparacyjny, a Niemcy zbudowały swoją potęgę gospodarczą na tych pieniądzach, które powinny oddać".
"To jest coś niebywałego, ze Polska - najbardziej zniszczony kraj, nie otrzymała żadnych odszkodowań. Oni się tłumaczą tak, że to już są kolejne pokolenia, które nie maja z tym nic wspólnego. Czeka nas długa batalia i każdą okazja będzie dobra, żeby o tym mówić. Nie można odpuszczać. Niemcy muszą znaleźć się pod presją moralną. Trzeba utrzymywać ich w defensywnie, niech się tłumaczą. Trzeba im też wypominać to, co mówią teraz. Ale można tez szukać sojuszników również po tamtej stronie, bo tacy faktycznie są"
- skomentował prof. Ryszard Legutko.
"Niemcy płacą czy płacili to, co zrobili w Namibii, płacili jeszcze do niedawna za pierwszą wojnę światowa. Amerykanie czy Kanadyjczycy czują się odpowiedzialni za to, co działo się z Indianami. Takie rzeczy się nie przedawniają, jest ciągłość. Jest pewna odpowiedzialność narodu i ona faktycznie funkcjonuje. Ale ona wydaje się być uderzona tylko w Polaków"
- dodał na koniec.
Źródło: niezalezna.pl
