Wczorajsze wypowiedzi Donalda Tuska w Sulechowie o "chlaniu, biciu dzieci i nie zhańbieniu się pracą" przejdą do niechlubnej historii. - Odrzucająca opinia, nie wiadomo na podstawie czego sformułowana, obrażająca duże grono Polaków - mówi portalowi Niezalezna.pl poseł PiS Piotr Król. W jego ocenie, przypomina to działanie Janusza Palikota, a Platformę Obywatelską po wyborach może spotkać podobny polityczny los.
Donald Tusk podczas wczorajszego spotkania w Sulechowie mówił o wyborcach Prawa i Sprawiedliwości (użył nawet tego skrótu, zmieniając nazwę partii) jako o patologii, sugerując, że "chleją, biją dzieci i pracą się nie zhańbili". Wypowiedź odbiła się szerokim echem, tym bardziej, że w social mediach PO była zamieszczana, a później usuwana... z błędem ortograficznym.
Zapytaliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości Piotra Króla, jak ocenia taki sposób komunikacji, jaki przyjął wczoraj Donald Tusk.
- Jedyne czym się zapisze, to tym, że konsekwentnie dąży do osiągnięcia poziomu, jeżeli to można nazwać poziomem, jaki kiedyś Palikot prezentował w polskiej polityce. Tych zbieżności jest coraz więcej - stwierdził poseł Król w rozmowie z Niezalezna.pl.
Jak podkreślił, groteskowy był też tweet na koncie Platformy Obywatelskiej z błędem ortograficznym. "Nawet, jak chcą kogoś obrazić, to nie potrafią tego zrobić w języku polskim" - stwierdził polityk PiS.
Wracając do wypowiedzi Tuska, poseł Król nie szczędził krytyki: - Odrzucająca opinia, nie wiadomo na podstawie czego sformułowana, obrażająca duże grono Polaków.
Z przepływu elektoratów wynika, że główny przepływ w przedziale osób młodych jest z PO do Konfederacji i ten człowiek nie ma żadnego pomysłu na to, żeby to zatrzymać, więc robi się agresywny w swoich wypowiedziach
On patrzy na świat z perspektywy tego, czego sam dokonywał. Ja jestem z województwa, w którym na końcu rządów PO było bezrobocie blisko 20 procent. W województwie warmińsko-mazurskim było jeszcze wyższe. Za jego rządów bezrobocie było wysokie, a chciałbym przypomnieć, że mimo tego, że na naszym rynku pracy pojawiły się tysiące uciekających kobiet z Ukrainy, to mamy jedno z najniższych poziomów bezrobocia w UE. Każdemu rządowi bym życzył takiego poziomu przy nieszczęściach, które na nas spadły - najpierw COVID, potem wojna na Ukrainie. On się dzieli swoim własnym doświadczeniem. Jak rządził bezrobocie było wysokie, teraz jest niskie i Donald Tusk sobie z tym nie radzi, że jednak można było inaczej, skuteczniej, a bezrobocie może być niskie.
Myślę, że najbliższe wybory przesądzą o istnieniu partii o nazwie Platforma Obywatelska. Po przegranych przez nich wyborach spodziewam się, że ta partia po prostu zniknie. Nawet jeżeli wprowadzi partię do parlamentu, to może być taki przypadek, że w trakcie kadencji ci posłowie zasilą inne formacje i to ugrupowanie zniknie. Ta destrukcja jest już wyczuwalna