Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Poseł ma kilka nieruchomości. Jeździ ferrari. Z Sejmu pobiera dodatkową kasę ze względu na… „trudną sytuację”

Poseł Radosław Lubczyk z Koalicji Polskiej posiada ferrari, porsche, bmw, kilka nieruchomości i dobrze prosperującą spółkę dentystyczną, która tylko w ostatnim roku wygenerowała „na czysto” ponad pół miliona złotych. Pomimo to, w ciągu ostatnich siedmiu lat parlamentarzysta pobrał z kasy Sejmu ponad 778 tysięcy złotych. Powód? …Trudna sytuacja majątkowa.

Ile zarabia Radosław Lubczyk?
Ile zarabia Radosław Lubczyk?
.facebook.com/lubczyk.radoslaw/

Radosław Lubczyk, poseł Koalicji Polskiej, wyznał w rozmowie z WP, że jego roczne zarobki wynoszą około 500 tysięcy złotych. Jednakże, zaznaczył, ma również duże wydatki, co uniemożliwia mu uzyskanie zdolności kredytowej.

Z oświadczeń majątkowych posła wynika, że w latach 2016-2022 jego dochód wyniósł łącznie 68 752,65 złotych.

Prof. Mariusz Bidziński, szef departamentu prawa gospodarczego w kancelarii Chmaj i Wspólnicy oraz wykładowca na Uniwersytecie SWPS, skomentował tę sprawę dla money.pl, mówiąc:

Jeśli byśmy w dokładnie tej samej sytuacji postawili „zwykłego” obywatela - wyborcę, to na pewno miałby już zarzuty karne i kilka kontroli w każdej ze swoich działalności, a nawet zablokowane konta

– ocenił.

Uposażenie posła

Obywatel zostając posłem decyduje, czy chce być tzw. posłem zawodowym, czy też niezawodowym. Jeśli prowadzi działalność gospodarczą, nie otrzymuje uposażenia poselskiego. Natomiast jeżeli poświęca się w 100 proc. polityce, należy się uposażenie, które obecnie wynosi około 150 tysięcy złotych rocznie. 

Ustawa przewiduje jednak wyjątek. Jest możliwość przyznania uposażenia posłowi zarabiającemu poza parlamentem - w uzasadnionych przypadkach. Taką decyzję prezydium Sejmu podejmuje na wniosek posła.

Dr hab. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z UW wyjaśnia, że uposażenie poselskie jest przewidziane dla tych posłów, którzy na czas kadencji zaniechali wykonywania dotychczasowej pracy zawodowej i ma im zapewnić materialną niezależność. „A wydatki związane ze sprawowaniem mandatu mają rekompensować inne pieniądze – dieta poselska, którą biorą wszyscy posłowie” – wyjaśnia.

Posłom, zgodnie z obowiązującą od wielu kadencji praktyką, którzy uzyskują dochody ze źródeł pozasejmowych w wymiarze nieprzekraczającym połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę, może być na ich wniosek przyznane uposażenie poselskie w pełnej wysokości

– odpowiedziało na pytanie money.pl Centrum Informacyjne Sejmu.

Przypadek posła Lubczyka

Radosław Lubczyk został posłem w 2015 roku z listy Nowoczesnej. Był popularny w okręgu koszalińskim, gdzie zdobył reelekcję startując z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego w 2019 roku. W 2022 roku był jednym z założycieli partii Centrum dla Polski (współtworzy Koalicję Polską), związaną z PSL-em.

Lubczyk stał się znany dzięki wpisowi z Janusza Kowalskiego, który pisał o ferrari stojącym pod Sejmem RP. Poseł Suwerennej Polski zaobserwował samochód o wartości około miliona złotych, który jest zaparkowany pod parlamentem.

"Janusz Kowalski, jak założysz działalność i popracujesz kilkanaście lat po kilkanaście godzin dziennie, to może też Cię będzie stać. Jeśli Cię gdzieś podrzucić moim autem, to napisz, jeśli nie, to przestań siać propagandę i weź się za pracę"

– odpowiedział w marcu ubiegłego roku Radosław Lubczyk.

Pensja stomatologa

Money.pl przeanalizował zeznania majątkowe polityka z lat 2016-2022. Radosław Lubczyk z indywidualnej praktyki stomatologicznej przez siedem lat osiągnął przychód 5,3 mln zł (5 334 806,56 zł). Dochód za cały ten okres wyniósł jednak 68 752,65 zł, czyli niecałe 10 tys. zł rocznie.

W związku z tym polityk spełnił warunki otrzymania uposażenia dla posła, mimo, że prowadzi działalność pozasejmową. Do prezydium Sejmu złożył wniosek i w ten sposób, w latach 2016-2022 pobrał z państwowej kasy 778 326,28 zł.

Według Centrum Informacyjnego Sejmu poseł Lubczyk wykazał dochód w wysokości 9 855,41 zł w 2022 roku, dlatego otrzymał 149 637,03 zł uposażenia.

Jak zaznacza money.pl „szkopuł w tym, że Lubczyk oprócz indywidualnej praktyki lekarskiej jest również beneficjentem rzeczywistym spółki kapitałowej, która dobrze sobie radzi na rynku”.

Spółka

Lubczyk prowadzi spółkę Lubczyk Invest z o. o., która kontroluje inną spółkę - Stomatologia Lubczyk Dent – w której jest on prezesem zarządu. Jest on również wskazany jako jedyny beneficjent rzeczywisty.

Roczny zysk netto Stomatologii Lubczyk Dent w 2022 roku wyniósł ponad 500 tysięcy złotych (501 663,42 zł), a łączny zysk netto w latach 2016-2022 wyniósł 1 688 394,15 zł.

Porsche, ferrari

Z oświadczenia majątkowego posła wynika, że ma porsche macan z 2018 r. o wartości ok. 200 tys. zł (w leasingu - zostało ok. 110 tys. zł do spłaty), fiata 500 z 2021 r. o wartości ok. 40 tys. zł (33 tys. zł do spłaty) i motocykl bmw R 1200C z 2001 r. o wartości ok. 30 tys. zł.

Natomiast ferrari Portofino de facto nie należy do polityka, jest własnością spółki Stomatologia Lubczyk Dent. Radosław Lubczyk użycza bezpłatnie pojazdu, ale sam nazywa go swoim.

Polityk posiada również kilka nieruchomości, według oświadczenia ich łączna wartość  to  2,1 mln zł.

- Ja deklaruję w Sejmie czystą prawdę. Stworzenie spółki to nie hop-siup, jestem lekarzem ponad 20 lat. Wchodząc do Sejmu, miałem pewien majątek, nikt mi go nie dał, tylko ciężko pracuję od rana do nocy. Czy jestem bogaty? Nie dostałem właśnie kredytu hipotecznego, bo nie mam zdolności

– powiedział dla WP Radosław Lubczyk.

Jak zaznacza money.pl, formalnie „to nie poseł jest bogaty, tylko spółki są bogate. Sęk w tym, że to jego spółki”.

Polityk pytany czy faktycznie zarabia około 1,5 tys. zł miesięcznie podaje, że tak naprawdę to około 500 tys. zł rocznie, lecz „większość wydaje na zobowiązania”.

- Jeśli je spłacę, to wtedy będę rzeczywiście bogatym człowiekiem. Mam dwie hipoteki na 25 lat, leasingi. Pochodzę z biednego domu, wszystko musiałem wziąć w kredycie i leasingu. Nikt mi nie dał złotówki, to się ciągnie. Non stop muszę inwestować w gabinet. Żyję z pensji poselskiej, nie mogę wziąć ze spółki pieniędzy. Musiałbym wypłacić dywidendę lub się w niej zatrudnić. A ja nie wypłacam dywidendy i nie jestem tam zatrudniony

–  mówi Radosław Lubczyk.

Sytuacja budzi kontrowersje i pytania o etykę oraz zgodność z przepisami prawa. Prof. Mariusz Bidziński w rozmowie z portalem stwierdził, że działania posła mogą być wysoce nieetyczne i niezgodne ze standardami przejrzystości i uczciwości.

- Każdy sposób przysporzeń z punktu widzenia przepisów prawa - a na pewno z punktu widzenia transparentności działania oraz działania organów skarbowych - ma określoną wartość. Użyczenie samochodu o wartości co najmniej kilkuset tysięcy złotych dla celów poruszania się jest działaniem, które ma określoną wartość rynkową. Wynajem samochodu tej klasy i marki to miesięczny koszt od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie - a więc to jest realna wartość przysporzeń, czyli dodatkowe kilkanaście tysięcy złotych do deklarowanych niecałych 10 tys. zł rocznie

– ocenia prof. Bidziński.

 

 



Źródło: niezalezna.pl. money.pl

#polityka #PSL #Koalicja Polska #Nowoczesna #Radosław Lubczyk #Sejm #stomatolog #pensja #Ferrari

Michał Gradus