"Nie odczuwam kandydowania do Senatu jako formy degradacji. Senat dla nas to symbol zwycięstwa politycznego sprzed czterech lat" - tak o dość nietypowych ruchach w jego ugrupowaniu politycznym mówił na antenie Polsat News były przewodniczący Platformy Obywatelskiej - Grzegorz Schetyna.
Schetyna, który od 1997 roku zasiada w Sejmie, w nadchodzących wyborach będzie kandydował do Senatu z okręgu we Wrocławiu.
B. szef PO został zapytany na antenie Polsat News czy kandydowanie do Senatu to jest forma politycznej degradacji.
"Nie odczuwam tego jako formę degradacji. Dlatego, że rozmawialiśmy długo z przewodniczącym Tuskiem i ustalaliśmy, w jaki sposób można tak napisać ten scenariusz współpracy i obecności, także mojej, w tej następnej kadencji, żeby to wzmacniało i dawało nową szansę i otwierało nowe możliwości"
Jak dodał, każdy przewodniczący buduje "swoją ekipę, ma wizję na ustalanie drużyny parlamentarnej".
"Jest nowe rozdanie, także personalne. Ja to rozumiem. 26 lat jestem w Sejmie, więc to nie jest tak, że idę na polityczną emeryturę. Senat jest nowym doświadczeniem, ważnym i obiecuję, że naprawdę tam będzie poważna, dobra polityka i razem z Sejmem będziemy robić dobre rzeczy"
I jak stwierdził - "Senat to izba wyższa. Izba refleksji, zadumy, a dla nas symbol zwycięstwa politycznego sprzed czterech lat. Można i będziemy robić dobrą politykę w Senacie. Sejm jest kluczowy, najważniejszy to jest oczywiste, ale we współpracy z zwycięskim Senatem może więcej. I tak będzie w tej następnej kadencji".
Schetyna został również zapytany o start lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka z listy Koalicji Obywatelskiej do Sejmu.
"To jest wielkie wyzwanie polityczne. To jest nowy projekt, ale bardzo ofensywny. Rozmawiałem z Michałem Kołodziejczakiem cztery lata temu, kiedy byłem przewodniczącym, kiedy budowaliśmy listy. Byliśmy bliscy porozumienia ws. jego startu z listy Koalicji Obywatelskiej"
"Przez cztery lata dużo się zdarzyło i myślę, że dlatego nasze środowiska są bliżej siebie, bo wiemy jakim zagrożeniem jest PiS i jakim wielkim zagrożeniem byłoby dla Polski zwycięstwo PiS w najbliższych wyborach. Dlatego jesteśmy razem, bo te wybory będą o wszystko"
"Wybory trzeba wygrać, trzeba zmobilizować wyborców na wsi i to jest rola Michała Kołodziejczaka. Jestem przekonany, że on to zrobi najlepiej" - rzucił były przewodniczący Platformy Obywatelskiej.