10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Straszyli, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Teraz Tusk twierdzi, że 500 plus i waloryzację sam przewidział

Gdzie są zakopane pieniądze na 500 plus - to pytanie Donalda Tuska zna już chyba każdy. Szef partii, która przekonywała, że zapowiedzi programu, to jedynie kiełbasa wyborcza, a świadczenie nie zostanie wprowadzone, chce raptem jego waloryzacji. Co więcej, apeluje, żeby zrobić to jeszcze przed wyborami...

Donald Tusk
Donald Tusk
Fot. Tomasz Jdrzejowski/ Gazeta Polska

"Jarosławie sprawdzam cię dzisiaj z tych obietnic" - mówił w Krakowie szef PO Donald Tusk. Odniósł się tym do ostatniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości, gdzie zapowiedziano m.in, 800 plus. Stwierdził, że to "żaden podarek ze strony władzy", a jedynie przywrócenie odpowiedniej wartości świadczenia, jakie miało ono zanim wzrosła inflacja.

Stwierdził, że pieniądze na program "pochodzą z podatków, a nie kieszeni Kaczyńskiego" i że rząd musi oddać Polakom to, co "zabiera z tytułu drożyzny". "Nie tylko tym, którzy są beneficjentami 500 plus". Zapewnił, że Koalicja Obywatelska wiedziała, że taka propozycja padnie, dlatego jego partia wolała poczekać, niż uczestniczyć w "niebezpiecznej licytacji". poczekać  

"Dla nas było bardzo ważne, żeby kwestia waloryzacji tego świadczenia nie zamieniła się w nieodpowiedzialną licytację wyborczą. Dlatego chce powiedzieć dzisiaj, że ta waloryzacja świadczenia 500 plus o 300 złotych, ona właściwie odpowiada mniej więcej temu, co straciliście z tytułu inflacji i drożyzny. I żeby zamknąć licytację w tej kwestii proponuję - i to jest to sprawdzam wobec Kaczyńskiego - żebyśmy przyjęli w głosowaniu tę decyzję o waloryzacji jak najszybciej. Żebyśmy zrobili to przed wyborami"

– mówił Tusk. Zwrócił się też bezpośrednio do prezesa Prawa i Sprawiedliwości: "jeśli naprawdę chcesz pomóc Polskim rodzinom, a nie uprawiać wyborczą grę, to możemy to zrobić wspólnie w Sejmie, tak, żeby ta waloryzacja świadczenia dla polskich dzieci stała się w czerwcu w dniu dziecka, a nie na Sylwestra" .

Szef Platformy zapewnił, iż doskonale wiedział, że jeśli zaproponowałby waloryzację świadczenia do 800 zł, to PiS chciałoby dać więcej, bo chodzi im o to, aby "przy pomocy tych pieniędzy wygrać wybory". Co więcej, Tusk zażądał także, aby tego samego dnia, gdy wprowadzona zostanie waloryzacja świadczenia, przegłosowana została nowa wolna kwota od podatku...

Dlaczego w takim razie przez 8 lat swojego rządu nie znalazł pieniędzy na program, ani nie wprowadził lepszej kwoty wolnej od podatku? Na to pytanie odpowiedź nie padła.


To nie pierwsze tego typu opowieści o programie 500 plus w wykonaniu Tuska. Warto przypomnieć, że w 2021 roku Donald Tusk przekonywał, że pomysł wprowadzenia 500 plus rząd Zjednoczonej Prawicy skopiował od... Ewy Kopacz.

Platforma - gdyby władzy nie przejęła Zjednoczona Prawica - wprowadziłaby duże programy socjalne, a premier Ewa Kopacz miała przygotowany projekt zbliżony do 500 plus. To nie tekst z kabaretu, ale fragment wczorajszej wypowiedzi Donalda Tuska. Człowieka, który w 2014 r. twierdził, że "nie ma możliwości finansowania tego projektu".

 



Źródło: niezalezna.pl

#500 plus #800 plus #Platforma Obywatelska #Donald Tusk

Mateusz Święcicki