Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Pieniędzy na propozycje PiS nie ma, ale na PO już są. Absurdalne teorie Grabca na temat finansów państwa

Jan Grabiec przekonywał, że w budżecie znajdują się pieniądze, które pozwolą pokryć koszty kolejnych obietnic wyborczych składanych przez Donalda Tuska, ponieważ jego zdaniem w budżecie jest nadwyżka, która nie została ujawniona przez premiera Mateusza Morawieckiego. Co ciekawe pytany o program Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że... na to pieniędzy nie ma.

Autor: Adrian Siwek

Rzecznik Platformy Obywatelskiej został zapytany na antenie Polsat News o koszty propozycji programowych PO, które są szacowane na około 100 miliardów złotych i skąd partia Donalda Tuska chce wziąć na to pieniądze. Polityk przekonywał, że "w samej Unii czeka na Polskę 700 miliardów". - PO pokazało, że potrafi zarabiać na wydatki budżetowe - mówił.

- Oczywiście pieniądze weźmiemy z budżetu, z podatków Polaków. Trzeba je rozsądnie wydawać - przekonywał. Redaktor prowadzący zauważył, że w budżecie nie ma takich środków. - Jest nadwyżka jeszcze nieujawniona przez premiera Mateusza Morawieckiego na 60 miliardów złotych, więc te pieniądze są - mówił. - Tusk sprowadził inflację do zera. Dbał o utrzymanie wydatków w ryzach. A dalsze rządy PiS oznaczają nie 100 mld wydatków, ale setki miliardów wydatków - dodał. 

Grabiec odniósł się także do proponowanego przez PiS zwiększenia 500 + do 800 + od 1 stycznia 2024 roku. Chociaż przed chwilą przekonywał, że pieniądze w budżecie na propozycje PO są, to według niego na programy PiS ich nie ma.  - Wszyscy mamy świadomość, że 800 plus jest grą przedwyborczą, że przed wyborami będzie głosowanie, a pieniądze może się znajdą w nowym roku, a może nie - przekonywał. - PiS nie ma na ten cel zabezpieczonych pieniędzy - tłumaczył. 

Autor: Adrian Siwek

Źródło: Polsat News, Niezalezna.pl