Poseł Platformy Obywatelskiej Marta Golbik wywołała w mediach społecznościowych niemałą awanturę, spowodowaną dotacją z MEiN dla jednej z gliwickich organizacji. Jako główny problem w sprawie nie wskazała jednak, złego działania podmiotu, a fakt, że działa tam ktoś z przeciwnej sceny politycznej. Podczas internetowej dyskusji przypomniano niewygodne dla krytyczki zdjęcia. Okazuje się, że nie tylko sama tam pracowała, ale jednym z zapraszanych gości był... Borys Budka.
Sprawa to pokłosie publikacji portalu TVN24, w której dziennikarze krytykują sposób przyznawania dotacji dla organizacji w ramach konkursu MEiN. Na stronie umieszczono listę 12 nieruchomości oraz organizacji, którym pieniądze zostały przyznane. Na projekty 42. organizacji przeznaczono 40 mln zł.
Jednym z dotowanych podmiotów jest gliwicka New Europ Foundation - to właśnie jej wyróżnieniem zainteresowała się posłanka Platformy Obywatelskiej Marta Golbik. "Negatywna opinia MEiN nie przeszkodziła w przyznaniu prawie 600 tys. zł na zakup nieruchomości" - napisała na Twitterze polityk otwarcie nawiązując do "afery" TVN-u. W głośnym poście nie wspomniała jednak, że przed polityczną karierą, prowadziła w placówce warsztaty.
Fakt ten przypomniał za to, obecny szef szef śląskich struktur Partii Republikańskiej i ekspert fundacji Petros Tovmasyan. "Będziesz teraz udawać, że ja nie zajmuję się edukacją, bo ci się moje poglądy nie podobają? Ja cały czas, tak jak ty kiedyś, prowadzę NGOsa i doskonale wiesz, że robię to od kilkunastu lat" - odpowiedział na zaczepkę. Tovmasyan zamieścił również zdjęcie pokazujące przyszłą poseł w swojej poprzedniej roli.
Tak się składa, że w Internecie nic nie ginie. Proszę, zdjęcia z 2011 roku jak sama prowadzisz watrsztaty na moim projekcie edukacyjnym Koalicja Na Rzecz Rozwoju Młodzieży. Zgadzasz się z TVNem, że nie mamy nic wspólnego z edukacją młodzieży, serio? pic.twitter.com/krxbBxR1Ki
— Petros Tovmasyan (@PetrosTovmasyan) February 4, 2023
Golbik próbowała bronić swojej krytyki. Z jej kolejnych postów wynika, że problem nie polega na tym, iż fundacja działa źle, tylko, że działa tam ktoś z przeciwnej strony politycznej. "W 2011 roku byliśmy bezpartyjnymi społecznikami, dziś oboje jesteśmy politykami" - pisze posłanka.
I cyk wprost od Petrosa idzie przekaz do TVPiS żeby bronić dotacji na #WilleCzarnka 👇
— Marta Golbik (@MGolbik) February 4, 2023
Tylko, że w 2011r. byliśmy bezpartyjnymi społecznikami,dziś oboje jesteśmy politykami,a Petros będąc politykiem bierze dotacje na zakup nieruchomości.
Taka to różnica między 2011 a 2023r. https://t.co/X2WMsE1fZt
Jednak i tu trafiła na ścianę. Okazało się, że wbrew agresji ze strony polityk Platformy, do New Europ Foundation zapraszani byli także politycy z jej obozu...
Kochani, może wy pomożecie mi wyjaśnić, jak to się stało, że "pisowska organizacja", która "nie prowadzi" działań edukacyjnych, zaprosiła na warsztaty z młodzieżą: @bbudka, @MakowskiJaro. (zdjęcia z 2017 roku). 😅😅😅 pic.twitter.com/Lg1IUEMLP8
— Petros Tovmasyan (@PetrosTovmasyan) February 4, 2023