Bożena Kamińska w latach 2011-2019 zasiadała w Sejmie RP z ramienia Platformy Obywatelskiej. Była posłanką z Podlasia. W 2019 roku wyborcy jej nie zaufali, ale nie porzuciła politycznych ambicji. W tym roku chciała wystartować do Senatu, ale tzw. pakt senacki dał w jej okręgu miejsce Cezaremu Cieślukowskiemu z PSL.
Była posłanka zdecydowała się więc na zbieranie podpisów pod własnym komitetem. To nie pierwszy przypadek, gdy pakt senacki jest łamany: wcześniej start z własnego komitetu przeciwko kandydatowi paktu zapowiedziało już dwóch działaczy PSL.
Jak informuje Radio Białystok, Kamińska została zawieszona w prawach członka partii, którą kieruje Donald Tusk (szef podlaskich struktur PO twierdzi, że "na własną prośbę"). Tak stanowczej reakcji nie spowodowały wcześniej nawet... prokuratorskie zarzuty, które postawiono Kamińskiej.
Kandydatka z zarzutami?
Przypomnijmy, że na Bożenie Kamińskiej wciąż ciążą prokuratorskie zarzuty. 2 grudnia 2021 r. na polecenie prokuratury funkcjonariusze CBA zatrzymali byłą posłankę w sprawie składania fałszywych oświadczeń majątkowych oraz przywłaszczenia środków pieniężnych.
Postępowanie dotyczy złożenia przez Bożenę K. fałszywych oświadczeń majątkowych w latach 2015 -2018 jako posłankę na Sejm RP oraz jako Dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury w Suwałkach. Z ustaleń postępowania wynika, że Bożena K. w składanych oświadczeniach majątkowych zataiła posiadanie rzeźby o wartości 54 000 zł oraz fakt posiadania zobowiązań przekraczających 10 000 zł. Ponadto, jak ustalono, Bożena K. dopuściła się przywłaszczenia powierzonych jej środków pieniężnych, przeznaczonych na działalność biura poselskiego, w tym na wynagrodzenia pracowników, w łącznej kwocie około 320 000 zł
– informowała wówczas Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce, która wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie - aktualnie przedłużono je do końca października.