Rzecznik rządu Piotr Müller skomentował ostatnie działania grupy sędziów Sądu Najwyższego, jak również samorządowców związanych z Platformą Obywatelską. Niestety, w wielu przypadkach wciąż polityka bierze górę nad dobrem ogółu.
30 sędziów SN oświadczyło w poniedziałek, że nie będzie orzekać wspólnie z osobami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. "Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne" - twierdzą sędziowie.
Rzecznik rządu pytany o to oświadczenie podczas konferencji prasowej powiedział, że "kwestii powoływania sędziów był wyrok Trybunału Konstytucyjnego i w tym zakresie ta sprawa jest zamknięta".
Jak mówił Müller, część sędziów kwestionuje legalność procedury powołań sędziów z udziałem obecnej KRS.
- Niestety część sędziów próbuje to podważać, jest mi z tego powodu przykro. Wygląda na to, że część z nich podejmuje się działania o charakterze politycznym. Tego typu działania, które proponuje cześć sędziów może doprowadzić w przyszłości do anarchii w orzekaniu. Mam nadzieję, że z tych działań się wycofają
- dodał.
Dopytywany, czy ta sprawa może wpłynąć na wypłatę Polsce środków unijnych odparł: "Nie, myślę, że ta pojedyncza kwestia nie wpłynie na to w żaden dodatkowy sposób".
Rzecznik rządu mówił także o ustawie dotyczącej dystrybucji węgla. - Sprzeciw wobec niej kierowali prezydenci miast związani z Platformą Obywatelską - ocenił Piotr Müller.
Müller zaznaczył, że kiedy pojawiły się informacje dotyczące tego, że rząd przygotowuje ustawę o dystrybucji węgla, przeciw wobec niej kierowały głównie duże miasta i prezydenci związani z Platformą Obywatelską. Dodał, że nie było sprzeciwu samorządów, które - jak powiedział - są najbliżej obywateli. Zaznaczył, że te samorządy raczej dopytywały, w jaki sposób mają to zrobić i proponowały dodatkowe rozwiązania do ustawy.
- Nie dajmy sobie stworzyć takiego wrażenia, że samorządy - poza tymi, które są niestety bardzo upolitycznione pod kątem opozycji, były przeciwne tym rozwiązaniom
- powiedział rzecznik rządu. "Wiemy, że te samorządy, które faktycznie są blisko obywateli, będą te działania podejmowały. Tutaj nie mam żadnych obaw" - powiedział.