Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Można rozmawiać z diabłem, umowa z FSB to nic złego. Tak twierdzi przyszły minister Tuska od służb specjalnych

"Jeśli chodzi o interes Polski, można nawet z diabłem rozmawiać" — to słowa wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Tomasza Siemoniaka, który typowany jest na ministra koordynatora ds. służb specjalnych w przyszłym rządzie Donalda Tuska. Siemoniak, odpowiadając na pytanie o umowę między SKW a FSB – umowę, która ociera się o zdradę – bronił dokumentu, twierdząc, że nie było w nim nic złego. Jego komentarz potwierdza to, co w rekomendacjach stwierdziła komisja ds. badania rosyjskich wpływów: że Siemoniakowi nie powinno się powierzać stanowisk publicznych związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa.

Tomasz Siemoniak
Tomasz Siemoniak
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

W wywiadzie dla RMF FM Siemoniak został zapytany, czy skandaliczna umowa między SKW a FSB z 2013 roku była błędem. Jego odpowiedź? "Uważam, że nie". Siemoniak zdecydowanie bronił umowy, argumentując, że miała ona "bardzo jasny kontekst" związany rzekomo z wycofywaniem polskich żołnierzy z Afganistanu. Ponadto, jak podkreślił, "kilkadziesiąt służb światowych podpisało podobne umowy". Nie dodał, że tamte porozumienia - zupełnie zresztą innej natury - nie uwzględniały przekazywania zbrodniarzom z FSB informacji dotyczących "wywrotowej" działalności wywiadowczej wobec Rosji.

Ponadto Siemoniak, zamiast przyznać się do błędu, twierdził, że "służby specjalne są trochę po to, żeby mieć kontakty ze wszystkimi".

Wiceprzewodniczący PO wywołał również kontrowersje swoim podejściem do demokracji. "Takie założenie, że my powinniśmy tylko kontaktować się z demokratycznymi przyjaciółmi na świecie, jest po prostu absurdalne" – stwierdził, twierdząc, że Polska musi rozmawiać nawet z tymi, którzy nie przestrzegają praw człowieka. 

Czy to oznacza zapowiedź nawiązania kontaktów z Putinem i Łukaszenką?

Siemoniak powiedział, że "nie widzi niczego złego" w umowie z FSB, którą podpisano rzekomo kierując się chęcią zapewnienia bezpieczeństwa polskim żołnierzom. Dodał, że "w sumie tej umowy potem nie wykonywano, bo w 2014 r. nastąpiła aneksja Krymu, wydarzenia w Donbasie, pierwsza faza wojny rosyjsko-ukraińskiej". 

"Jeśli chodzi o interes Polski - ja to zawsze mówię - można nawet z diabłem rozmawiać (...) Na tym polega świat, że dyplomaci rozmawiają też z przeciwnikami, wrogami, a służby też z nimi mają jakieś kontakty"

- zaznaczył wiceprzewodniczący PO.

 

 



Źródło: RMF FM, niezalezna.pl

wg