Sąd Apelacyjny w Warszawie odmówił wstrzymania wykonania orzeczenia z 2 czerwca br., którym sąd zdecydował, że podejrzany o korupcję Sławomir Nowak ma wrócić do aresztu śledczego. Były minister transportu dostał do piątku czas na wpłatę 1 mln zł lub zostanie zatrzymany. Prokuratura poinformowała, że kwota właśnie została wpłacona, prokurator nie sporządził jednak protokołu przyjęcia z uwagi na złożony sprzeciw. - Nie zgadzamy się z decyzją prokuratury. Jest ona dla nas niezrozumiała i pozbawiona podstawy prawnej - poinformował pełnomocnik córki Sławomira Nowaka adwokat Wojciech Glanc.
W czwartek przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie odbyła się krótka konferencja pełnomocnika córki Sławomira Nowaka adwokata Wojciecha Glanca. Wskazał on, że w dniu 16 czerwca br. pani Natalia Nowak - córka b. ministra stała milcząco obok prawnika - wpłaciła do depozytu milion złotych tytułem poręczenia majątkowego za ojca.
"Ku naszemu zaskoczeniu prokurator odmówił sporządzenia protokołu przyjęcia środków do depozytu, zasłaniając się w tym względzie wywiedzionym sprzeciwem oraz wywiedzionym zażaleniem"
- poinformował mecenas Glanc.
Dodał, że z decyzją prokuratora obrona Nowaka się nie zgadza. "Jest ona dla nas niezrozumiała i pozbawiona podstawy prawnej" - ocenił adwokat.
"W naszej ocenie prokurator miał obowiązek przyjęcia środków tytułem poręczenia i sporządzenia protokołu z tej czynności"
- dodał.