Wszystko zmierza do wspólnego startu Polski 2050 i PSL w wyborach parlamentarnych - powiedział dziś w "Sygnałach Dnia" radiowej Jedynki poseł Polski 2050 Michał Gramatyka. W jego ocenie, pomysł Donalda Tuska - czyli jedna lista opozycji - to "przepis na piękną porażkę".
Czy Polska 2050 wystartuje z jednych list razem z Polskim Stronnictwem Ludowym? - to pytanie od redaktor Katarzyny Gójskiej usłyszał w poniedziałkowy poranek poseł Polski 2050 Michał Gramatyka.
- Według mnie, wszystko do tego prowadzi. Działają zespoły ekspertów, które mają wypracować wspólne stanowisko, elementy programowe, które będziemy w stanie przedstawić do końca lutego, czyli na dniach. Te zespoły są interdyscyplinarne, międzypartyjne
- odpowiedział polityk, dodając:
Zaczęło się to, czego na opozycji nigdy nie było. Zaczęło się przygotowanie programu, z którym pójdziemy do wyborów.
Kiedy się więc spodziewać ostatecznej decyzji w tej sprawie? - Wiosna przyniesie takie decyzje. Będzie coraz bliżej wyborów. Będziemy musieli poukładać się na opozycji. Polska 2050 podjęła współpracę z PSL. Z sondaży wynika, że to bardzo dobra decyzja - odpowiedział Gramatyka.
"Blisko nam do siebie programowo, świetnie jesteśmy w stanie się porozumieć. Na opozycji dzieje się to, o co wszyscy apelują, żeby się porozumieć" - podkreślił polityk Polski 2050, choć Donald Tusk gorąco pragnie i namawia wszystkich do utworzenia jednej listy.
Dlaczego pomysł Tuska, w ocenie polityków partii Hołowni, to nie jest dobry pomysł? Poseł Gramatyka: - Ja mam dostęp do badań, z których wynika, że tzw. jedna lista opozycji jest przepisem na piękną porażkę. Ona powoduje wzrost w dwóch grupach: wyborców niezdecydowanych i wyborców Konfederacji.
Odnosząc się do strategii Tuska (ważne emocje, nie program), Gramatyka skwitował krótko: "Nic nie wygramy, głosząc hasła antypisu".