Na marszu Donalda Tuska w Warszawie uczestnicy mają ze sobą transparenty. Oczywiście nie brakuje tych, które z pokojową demonstracją nie mają nic wspólnego. Słynne "osiem gwiazdek" to nie wszystko.
Donald Tusk zaprosił swoich zwolenników na marsz do Warszawy, odbywający się w rocznicę obalenia demokratycznie wybranego rządu Jana Olszewskiego w 1992 r. Tym razem uczestnicy przyjechali darmowymi autokarami wynajmowanymi przez działaczy PO, by zamanifestować niechęć do PiS.
Wiele mówiło się o pokojowym marszu, ale wielu uczestników marszu nie wytrzymało, by nie pokazać swoich nienawistnych haseł. Były m.in. wizerunki Jarosława Kaczyńskiego, np. w takiej sytuacji...
Na marszu Kaczyński już „za kratami” #Marsz4czerwca pic.twitter.com/XJo5d6GHkW
— Bernard van der Esch (@Bernard_Esch) June 4, 2023
Oczywiście słynne "osiem gwiazdek" znalazło się także na miejscu. Wszak hasło to jest myślą przewodnią polityki posła Koalicji Obywatelskiej Witolda Zembaczyńskiego, o czym poseł sam ochoczo opowiadał mediom - rozszyfrowując osiem gwiazdek, jako "je**ć PiS".
#Marsz4czerwca pic.twitter.com/yE2N6Ke9Pt
— Artur (@ArturooArtur) June 4, 2023
Szczególną uwagę zwrócił transparent "forsę biorę, PiS pier**ę" podpisany jako... emerytka.
Czy NadPrezes znowu nawiał do Łomży?
— Mario Lex Rebel #SilniRazem (@MarioRebeliant) June 4, 2023
👊👊👊👊👊👊✌✌✌✌✌✌#Marsz4czerwca #WielkiMarsz pic.twitter.com/AA4wjsFOCF