Burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski ma być kandydatem Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Ale to jeszcze nic pewnego - powiedział bowiem publicznie, że jest przeciwny aborcji, popiera też ochronę granic i twierdzi, że "nie powinniśmy iść w stronę takich państw jak Francja czy Niemcy".
Rok temu podczas Campusu Polska Przyszłości lider PO Donald Tusk zapowiedział, że pierwszego dnia po wygranych wyborach jego ugrupowanie zaproponuje Sejmowi ustawę zakładającą, że aborcja do 12 tygodnia będzie wyłącznie decyzją kobiety. Później pytany przez dziennikarzy o tę kwestię w kontekście budowania przyszłych list wyborczych lider PO zadeklarował, że "to kobieta powinna podejmować w pierwszym rzędzie decyzje o swoim macierzyństwie, o ciąży, a nie działacz partyjny PiS-u czy biskup".
- Dlatego będę oczekiwał od każdego, kto będzie chciał kandydować z Platformy Obywatelskiej, niezależnie od tego, jak szeroka to będzie lista, aby respektował przyjęte na siebie zobowiązania – podkreślił Tusk.
W okręgu elbląskim Tusk na pewno nie będzie miał pełnej zgody w tej kwestii. Jeden z kandydatów, Wiesław Śniecikowski, podkreśla, że jest katolikiem i jest przeciwny aborcji.
- Jak mi zadano pytanie, czy ja chcę startować, to nikt mnie o to nie pytał – mówił Śniecikowski w rozmowie z TVP3 Olsztyn. - Uważam, że człowiek powinien robić wszystko, aby życie chronić – zaznaczał.
To nie jedyna kwestia, w której Śniecikowski nie zgadza się z partią Tuska. Twierdzi też, że należy chronić polską granicę.
- Budowanie muru, chronienie Polski przed napływem imigrantów, powinno być prowadzone tak, jak teraz. Polska powinna być państwem narodowym, raczej nie powinniśmy iść w kierunku takich państw, jak Francja czy Niemcy - powiedział.