Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Opocznie mówił o aktualnej sytuacji politycznej w Polsce, ale odniósł się też do tego, co wydarzyło się w Rosji. Jego zdaniem, Aleksiej Nawalny został zamordowany przez Putina, podobnie jak polska delegacja w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
Jarosław Kaczyński na spotkaniu w Opocznie mówił o aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. Przed nami ważne wybory: samorządowe i europejskie.
- Jestem pełen optymizmu, jestem przekonany, że to co teraz, to tylko przykry incydent naszych dziejów. Żeby ten incydent był krótki, musimy się jednoczyć, pracować i pewne rzeczy sobie uświadomić - wskazał Jarosław Kaczyński.
Zadaniem rządu jest budowanie, tworzenie sztafety, w której pewne rzeczy się zmieniają. Jest pewna linia i tą linię można określić jako sztafetę pracy dla Polski: żeby była silna, bogata, bezpieczna.
"A dziś trudno mówić o tej sztafecie. Można powiedzieć, że ten bieg został przerwany" - kontynuował Kaczyński.
- Zamiast budowy mamy likwidację, zamiast prawdy mamy kłamstwo. To ogromnie smutne, ale jednocześnie bardzo łatwe do udowodnienia i co za tym idzie, do tego, żeby każdy z nas sobie to uświadamiał - dodał lider opozycji.
Kaczyński zwrócił uwagę na to, że rządząca koalicja 13 grudnia nie dotrzymuje obietnic. - Obietnice padały z naszej strony i gdybyśmy doszli do władzy, to byłyby realizowane. Natomiast jeśli chodzi o naszych przeciwników, to gdzie te 60 tys. wolnych od podatku? Gdzie te 1,5 tys. zł więcej dla nauczycieli? Gdzie benzyna po 5,19 zł? - wymieniał Kaczyński.
"To zwycięstwo, ta legitymacja władzy, jest oparta o oszustwo" - powiedział.
Kaczyński zaznaczył, że Tusk doszedł do władzy, bo bardzo wielu ludzi uwierzyło, że "w Polsce jest dyktatura". Tu nawiązał do tego, co dzieje się w Rosji - dziś zginął Aleksiej Nawalny.
Gdyby była dyktatura, to ci, którzy dziś rządzą i wyprawiają te wszystkie rzeczy, o których często mówimy, łamią konstytucję, łamią prawo, byliby po prostu na drugim świecie, albo w więzieniach. Mógłby ich spotkać los Nawalnego, który zmarł w więzieniu po licznych prześladowaniach i który został zamordowany. Chciałbym, żeby państwo ten kolejny akt zbrodniczy widzieli w szerszym kontekście - Niemcowa, Politkowskiej, żeby widzieli to także w kontekście wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. Ten człowiek się mści i jest gotów na wszystko, na każdą zbrodnię. Kolejną weryfikacją tego jest wojna na Ukrainie