Marsz Niepodległości, który wyruszył z Ronda Dmowskiego w Warszawie, to największe zgromadzenie organizowane w 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Za organizację marszu odpowiadają środowiska narodowe, jednak w tym roku - aby umożliwić jego legalne przejście - nadano mu status formalnego zgromadzenia organizowanego przez władze publiczne. Powodem była tocząca się w sądach sprawa rejestracji marszu jako zgromadzenia cyklicznego, w której zapadły orzeczenia niekorzystne dla jego organizatorów.
Stało się tak na wniosek prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który stał się ostatnio największym przeciwnikiem marszu. Robił wszystko, by do niego nie dopuścić, choć w kampanii wyborczej w 2020 roku, gdy przed drugą turą potrzebował głosów wyborców Krzysztofa Bosaka, przymilał się do organizatorów marszu, mówiąc, że... sam chętnie by na niego poszedł.
Trzaskowskiego na marszu oczywiście fizycznie nie było, choć pojawił się... na transparencie. Nie miał jednak włosów. - I co? Łyso? - napisano na transparencie, skierowanym do Trzaskowskiego. Jeżeli ktoś zapyta, czy prezydent stolicy widział transparent, to owszem: istnieje taka możliwość, bo pokazywały go telewizje.
O, kur@&a, sztab Trzaskowskiego śledzi wydarzenia na #MarszNiepodleglosci2021 , a ten podziwia swą łysinę :) pic.twitter.com/Wr1lllXqyN
— Marcin Be (@BeMarcin) November 11, 2021
- Na razie na szczęście jest spokojnie. Bardzo się z tego cieszę, bo jest pirotechnika. Nie doszło do żadnych incydentów. Mam nadzieję, że tak będzie do samego końca i nie powtórzą się sceny sprzed roku
– mówił prezydent Warszawy, który obserwował marsz w Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jak dodał, ubolewa, że te legalne manifestacje, które były zarejestrowane nie odbyły się.
Trzaskowski mówił też, że ubolewa również nad tym, że rządzący nie wzięli odpowiedzialności za tę manifestację dwa czy trzy miesiące temu, tak żeby to spokojnie przygotować. - Żeby nie oddawać tego tylko narodowcom, aby wszyscy mogli w tego typu uroczystościach partycypować – tłumaczył.
Prezydent Warszawy poinformował przy tym, że szacunki kosztów uprzątnięcia z centrum miasta m.in. materiałów budowlanych z ronda Dmowskiego władze Warszawy podadzą w piątek lub sobotę. Nie mają natomiast zamiaru podawać szacowanej liczby uczestników.