Donald Tusk krytykował zakupy sprzętu zbrojeniowego w Korei Południowej. Strzelił sobie w kolano. Zapomniał, jak za czasów jego rządów 8 tys. osób z branży zbrojeniowej poszło na bruk. Tak „zajmowali się” tą gałęzią przemysłu. Internauci komentują. MEMY
Niedawno szef PO zaatakował rząd ws. zakładów zbrojeniowych w Stalowej Woli. Powiedział m.in. że „ludzie zastanawiają się, dlaczego rząd PiS uznał, że gigantyczne zakupy w Korei są lepsze, niż te sprawdzone w boju i produkowane w całości tu w Polsce, w Stalowej Woli armatohaubice" Krab.
"Ostatnio mój konkurent polityczny, główny przeciwnik Donald Tusk przypomniał sobie o przemyśle zbrojeniowym i na Podkarpaciu zaczął opowiadać farmazony. On - niszczyciel polskiego przemysłu, grabarz przemysłu zbrojeniowego, przypomniał sobie o przemyśle zbrojeniowym. Dawno nie widziałem kogoś, kto by sobie w ten sposób strzelił co najmniej w kolano"
– mówił ostatnio premier Mateusz Morawiecki.
Jak podkreślił, to w czasach Tuska przemysł zbrojeniowy był zwijany. "Tam, na Podkarpaciu 8 tys. ludzi poszło na bruk. To jest dowód tego, w jaki sposób Platforma Obywatelska zajmowała się przemysłem zbrojeniowym" - wskazał.
"Panie Tusk, jak pan ma odwagę, to niech pan pójdzie do tych zwolnionych pracowników, tylko proszę ubrać grubą kufajkę, żeby pana kijami nie obili za mocno"
– dodał premier.
Morawiecki wskazał, że za czasów rządów Tuska brakowało zleceń, zamówień, a jedyną ofertą było wyprzedanie części zakładu dla chińskiego producenta maszyn budowlanych.