Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski, gdy tylko usłyszał niewygodne pytania na sali sądowej, odmówił odpowiedzi i wygłosił oświadczenie o "wolnych mediach" i demokracji, krytykując przy tym stronę powodową. Sąd zarządził przerwę, a następnie ukarał Czuchnowskiego tysiącem złotych grzywny.
W 2019 roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała serię artykułów o rzekomej aferze hejterskiej w resorcie sprawiedliwości. Publikacje dotyczyły sędziów, wymienianych z imienia i nazwiska. Łatwo przychodziło oskarżanie, zdecydowanie trudniej jest odpowiadać na pytania dotyczące własnej publikacji. Przykład z dziś dotyczy Wojciecha Czuchnowskiego.
Konrad Wytrykowski, jeden z sędziów, którzy przewijali się w publikacjach "Wyborczej" pozwał wydawcę gazety do sądu. Strona pozwana zgłosiła na świadka autora większości publikacji, Wojciecha Czuchnowskiego. Obrońca sędziego Wytrykowskiego, mec. Bartosz Lewandowski, zadał mu kilka pytań dotyczących szczegółów przygotowywania publikacji prasowej - pojawiły się bowiem nieścisłości z terminami. W pewnym momencie Czuchnowski miał przerwać odpowiadanie na pytania i odczytać wcześniej przygotowane oświadczenie.
W oświadczeniu, które dziennikarz "GW" przyniósł na rozprawę, wskazywał on, że odmawia odpowiedzi na dalsze pytania. W oświadczeniu Czuchnowski stwierdził, że wytoczenie sprawy przez sędziego Wytrykowskiego "jest świadectwem jego zakłamania i braku moralnych zahamowań", było też oczywiście o "wolnych mediach" stojących "na straży demokracji".
Wobec odmowy odpowiedzi na pytania, sąd zarządził przerwę i... ukarał świadka grzywną w wysokości 1000 złotych, zaznaczając, że Czuchnowski będzie wezwany na kolejny termin. Jak informuje mec. Lewandowski w mediach społecznościowych, uprzednio dwukrotnie ten sam świadek usprawiedliwiał swoją nieobecność. Gdy już przyszedł, nie chciał odpowiadać na niewygodne dla siebie pytania.
‼️Sąd Okręgowy w Wa-wie ukarał grzywną red. W. Czuchnowskiego w procesie sędziego @KKWytrykowski przeciwko wydawcy @gazeta_wyborcza za nieuprawnioną i bezpodstawną odmowę odpowiedzi na pytania strony powodowej. Sąd pouczył świadka o możliwej do zastosowania karze aresztu. https://t.co/VbBPnmKXIs
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) May 24, 2023
Co ciekawe świadek był zgłoszony przez pozwanego wydawcę @gazeta_wyborcza i uprzednio dwukrotnie usprawiedliwiał swoją nieobecność. Z oświadczenia wynikało m. in., że powództwo @KKWytrykowski to zamach na wolne media.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) May 24, 2023
Czuchnowski twierdzi, że "to jego obywatelski sprzeciw", a karę grzywny "przyjmuje z pokorą i zrozumieniem". Czy rzeczywiście tak się stanie, przekonamy się na kolejnym terminie rozprawy, na którym paść mogą kolejne pytania do świadka.
Dziś przed Sądem w Warszawie odmówiłem dalszych odpowiedzi na pytania w procesie wytoczonym GW przez sędziego Wytrykowskiego(afera hejterska)Jest to mój obywatelski sprzeciw. Nałożoną karę grzywny przyjmuję z pokorą i zrozumieniem.W screenie moje oświadczenie złożone na rozprawie pic.twitter.com/BkBB7X8tNZ
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) May 24, 2023