Stany Zjednoczone doskonale wiedzą, jakie szkody wyrządziła działalność Radosława Sikorskiego i myślę, że nawet wpływowa żona mu specjalnie nie pomoże. W USA jest już skasowany - stwierdził w rozmowie z portalem Niezależna.pl europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk. Polityk skomentował tym samym nową odsłonę działalności medialnej eurodeputowanego PO, która od rozpoczęcia podróży Joe Bidena nagle przybrała... amerykańsko-ukraińskie barwy.
We wrześniu ubiegłego roku doszło od wycieku z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Były szef MON i MSZ, obecnie europoseł PO Radosław Sikorski odniósł się do zdarzenia na Twitterze. We wpisie podziękował Stanom Zjednoczonym oraz dodał do niego zdjęcie przedstawiające wyciek. "Ten wpis obiegnie wszystkie rosyjskie media" - zapowiadał wówczas wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Tak też się stało.
Możecie być pewni. Ten wpis obiegnie wszystkie rosyjskie media.
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) September 27, 2022
Nie mam żadnych wątpliwości wobec autora... pic.twitter.com/FmpMtjP1Cf
Jednak nie tylko rosyjska propaganda skorzystała na działalności Radosława Sikorskiego. Jego internetowa aktywność została nawet wykorzystana przez przedstawiciela Kremla podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, który twitterowego wpisu Sikorskiego do oskarżeń USA o atak na infrastrukturę.
Cała sprawa spotkała się z jednoznaczną krytyką ze strony Waszyngtonu. "To nic więcej niż funkcja rosyjskiej dezinformacji i tak powinna być traktowana" - ocenił rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu, Ned Price.
Wraz z pojawieniem się Joe Bidena w Kijowie na Twitter Sikorskiego zaczęły spływać pro-ukraińskie i pro-amerykańskie wpisy. Choć pomimo skandalu jaki wywołał stawia warunki, od czego będzie zależeć wizerunek Stanów Zjednoczonych, to w większości publikacji jasno widać próbę wybielenia swojego wizerunku w oczach Amerykanów.
"Wiarygodność USA zależy teraz od zwycięstwa Ukrainy. Jeśli jeszcze myśli racjonalnie to Putin powinien dojść do wniosku, że nie może wygrać" - pisze m.in. polityk, a na na deklarację szefa biura prezydenta Ukrainy Andrija Jermaka - "Zwyciężymy" - odpisał, "Tak możemy".
Wow! Brawo, USA! pic.twitter.com/lFYFSf3kix
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) February 20, 2023
Yes we can! https://t.co/I4nnbjXam2
— Radek Sikorski MEP (@radeksikorski) February 20, 2023
"Myślę, że on nie zmienił diametralnie poglądu. Te poprzednie wpisy i wypowiedzi nie były przypadkowe, ale rozumiem, że wywołały burze w samej Platformie - której trudno tego rodzaju postawę bronić - teraz próbuje być pro-ukraiński i pro-amerykański, choć tym wpisem o Nord Stream, a później tą wypowiedzią, że Polska miała zamiar brać udział w rozbiorze Ukrainy narobił nieprawdopodobnych szkód"
- stwierdził w rozmowie z portalem niezależna.pl europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. Polityk przypomniał tym, jeden z wywiadów, w którym Radosław Sikorski, pytany o kwestię "rozbioru Ukrainy", stwierdził, że "polski rząd miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie".
Warto tu przypomnieć, że europoseł PO jest przewodniczącym delegacji do spraw stosunków ze Stanami Zjednoczonymi w Parlamencie Europejskim. Zdaniem Kuźmiuka USA doskonale zdają sobie sprawę ze szkód wyrządzonych przez Sikorskiego.
"Stany Zjednoczone to wiedzą i myślę, że nawet wpływowa żona mu specjalnie nie pomoże. W Stanach Zjednoczonych jest już skasowany"
- ocenił Kuźmiuk.
Jak dodał, niezależnie od tego, co teraz będzie robić Sikorski, jego wcześniejszych działań nie da rady wymazać. "W obu tych sprawach ordynarnie kłamał. Bezpodstawnie oskarżał Stany Zjednoczone o sabotaż. A nam, kiedy ze wszystkich sił, jeszcze na długo przed rozpoczęciem wojny, pomagamy Ukrainie, sugerować, że ta ekipa rządowa ma jakiś pomysł uczestniczenia w jej rozbiorze - to jest to niebywały skandal".