Kilka dni temu w przestrzeni medialnej głośnym echem odbijały się doniesienia na temat debaty wyborczej pomiędzy Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim. Jako pierwszy poruszył tą kwestię prezes PiS mówiąc, że chętnie weźmie udział w takowej debacie, o ile Tusk daruje sobie "obrzucanie wyzwiskami czy pogróżkami". Następnie szef PO napisał na Twitterze, że jest gotowy. Teraz pojawia się jeszcze jedna możliwość... Debata Mateusz Morawiecki kontra Donald Tusk! Jest na to szansa? Na dole artykułu czeka na Państwa sonda. Zapraszamy do zagłosowania w niej!
Całkiem niedawno, prezes partii rządzącej, w jednym z wywiadów wyraził chęć wzięcia udziału w debacie z Tuskiem. Postawił jednak warunek - nie może dojść podczas niej do „obrzucania wyzwiskami czy pogróżkami”. Lider "totalnej" zareagował niemalże od razu. Napisał w mediach społecznościowych, że... podejmuje rzuconą rękawicę.
„Jestem gotowy do debaty w dowolnym czasie i miejscu, panie prezesie. Będę czuły i delikatny, chociaż amnestii obiecać nie mogę”
- brzmiał jego wpis na Twitterze.
Debata Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem byłaby prawdziwym wydarzeniem politycznym, ale trzeba przyznać, że gdyby na miejscu szefa PiS, stanął premier Morawiecki, śmiało można byłoby określić tę debatę mianem "starcia tytanów". Politycznych. Z jednej strony, będący od 5 lat szefem polskiego rządu - Mateusz Morawiecki, zaś z drugiej - były premier, były przewodniczący Rady Europejskiej, a obecnie lider "opozycji totalnej" - Donald Tusk.
"Super Express", rozmawiając z szefem rządu, zapytał go o taką możliwość. Odpowiedź była taka, jak można było się spodziewać - pozytywna!
"Oczywiście, jak trzeba będzie, to stanę do takiej debaty. Chociaż pamiętam te zagrywki, ciosy poniżej pasa, kopanie po kostkach, które były absolutnie niedopuszczalne"
- odparł premier.