"Wszystko, co jest dane, nie będzie zabrane" - zapowiada lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Jednak nie wszyscy przedstawiciele opozycji mówią podobnie. Pojawiają się głosy o rzekomej dziurze budżetowej i konieczności dyskusji m.in. nad 800 Plus.
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg goszcząc w Telewizji Republika wyraziła obawę, że ewentualna koalicja rządząca złożona z polityków obecnej opozycji może wycofywać się z programów społecznych. Zapewniła przy tym, że pieniądze na podwyższenie świadczenia 500 Plus do 800 złotych są zabezpieczone w budżecie państwa.
Lider Lewicy, dziś w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News, stwierdził, że programy społeczne zostaną utrzymane.
– Lewica mówiła bardzo twardym głosem, że wszystko, co jest dane, nie będzie zabrane. W związku z tym, stoimy na takim stanowisku. Elektorat socjalny jest bardzo dla mnie ważny. Uwaga, mówię do wszystkich, również do osób, które też głosowały na PiS, szanuję państwa, bo każdego człowieka szanuję. Proszę pamiętać, gwarantem spraw socjalnych jest Lewica – stwierdził Włodzimierz Czarzasty.
Nie wszyscy prezentują jednak takie samo stanowisko. Szymon Hołownia już w pierwszym wystąpieniu po ogłoszeniu wyników wyborów ogłosił "koniec rozdawnictwa", a posłanka Trzeciej Drogi Paulina Hennig-Kloska twierdzi, że należy podjąć rozmowy na poziomie rządu, co zrobić z "problemem", jakim ma być... 800 Plus. Z kolei Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej straszy rzekomą dziurą budżetową.