W styczniu 2020 roku sędzia Przemysław Radzik złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko Borysowi Budce, posłowi Koalicji Obywatelskiej. Poszło o wypowiedź polityka na antenie RMF FM znieważającą sędziego. Jeszcze podczas wywiadu Budka zapewniał, że nie będzie się chował za immunitetem. Słowa nie dotrzymał. Dzisiaj wniosek o uchylenie immunitetu rozpatrywała - po trzech latach od złożenia! - sejmowa komisja, a w trakcie obrad posłowie PO bronili partyjnego kolegi. Wynik głosowania był remisowy.
Przypomnijmy... Na przełomie 2019/2020 politycy opozycji sprzeciwiali się reformie sądownictwa forsowanej przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Podobnie zachowywała się część środowiska.
W tamtym czasie gościem Roberta Mazurka w RMF FM był poseł Borys Budka, były minister sprawiedliwości. W trakcie rozmowy z ust polityka padło:
"Bo jeśli za zadanie pytania Sądowi Najwyższemu grozi się z artykułu 231, co wczoraj zrobił pan sędzia rzecznik dyscyplinarny na polecenie Ziobry, to jesteśmy w kraju, który...".
Po tej wypowiedzi, redaktor prowadzący rozmowę przerwał Budce i zapytał, czy jego zdaniem sędzia działał na polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
"Tak powiedziałem"
- odparł wówczas szef KO. Dodał przy tym, że nie boi się pozwu za takie słowa. "Nie będę krył się za immunitetem" - zapewnił.
W ślad za aktem oskarżenia mój pełnomocnik złożył wniosek o uchylenie immunitetu posłowi B.Budce, który w @RMF24pl kłamał, że działam "na polecenie Ziobry". Całe życie służyłem tylko Polsce
— Przemysław W. Radzik (@ZRDSSP_Radzik) January 24, 2020
Ufam, że oskarżony p.Budka zachowa się honorowo i zrzeknie się immunitetu, jak deklarował pic.twitter.com/64rfPz9teQ
Na reakcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysława Radzika, o którym mówił Borys Budka, nie trzeba było długo czekać. Już 23 stycznia 2020 roku złożył on prywatny akt oskarżenia przeciwko posłowi, o czym poinformował wtedy w mediach społecznościowych.
Poseł Borys Budka odpowie za oszczerstwa przed sądem.
— Przemysław W. Radzik (@ZRDSSP_Radzik) January 8, 2020
Jako sędzia nigdy nie otrzymywałem poleceń w sferze mojej niezależności i takich poleceń nigdy bym nie wykonał.
Każdy uczestnik debaty publicznej, zwłaszcza polityk, musi liczyć się z odpowiedzialnością prawną za swoje słowa pic.twitter.com/bA5wS2CCfO
Pomimo upływu czasu proces nie ruszył, bo Budka jednak schował się... za immunitetem.
Trzeba było też wyjątkowo długo, bo ponad 3 lata czekać, aby wnioskiem sędziego Radzika zajęła się sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
W posiedzeniu wziął udział sędzia Przemysław Radzik.
"Odwołując się do mojego wniosku z dnia 23 stycznia 2020, przypomnę, że jako oskarżyciel prywatny zarzuciłem posłowi Budce popełnienie występku z art 212 § 2 Kodeksu karnego, który polegał na tym, że 16 grudnia 2019 roku w Warszawie pan poseł za pośrednictwem środka masowego komunikowania ogólnopolskiego radia RMF FM pomówił mnie o to, że jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów działałem i podejmowałem czynności służbowe na polecania Zbigniewa Ziobro. To jest postępowanie, które może poniżyć mnie w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia urzędu sędziego i pełnienia funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych"
- powiedział Radzik.
Sędzia zaznaczył, że poseł w swojej wypowiedzi faktycznie nie wymienił jego nazwiska, lecz oczywistym było, że mówi właśnie na jego temat.
"Odwołał się on do komunikatu, który pojawił się dzień wcześniej, a w którym byłem wymieniony z nazwiska"
- argumentował.
W jego ocenie, "wypowiedź posła Budki była niezgodna z prawdą".
"Bezpodstawnie insynuował, że działam na polecenie ministra sprawiedliwości. Takie słowa pod adresem sędziego godzą bezpośrednio w cechy sędziego takie jak: niezawisłość, bezstronność, niezależność i apolityczność"
- stwierdził.
Podczas posiedzenia komisji głos zabrał również obrońca Borysa Budki, jego partyjny kolega - Arkadiusz Myrcha. Dużo mówił, momentami jego analogie były dość kuriozalne, czy wręcz obraźliwe, ale nie wyjaśnił najważniejszego - dlaczego Budka nie dotrzymał słowa złożonego trzy lata temu.
Budka nie zabrał głosu, bo... nie przyszedł na posiedzenie komisji.
Finalnie, komisja nie rozstrzygnęła dziś wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła KO Borysa Budki. Stało się tak z uwagi na wynik głosowania - 8:8. Kolejne głosowanie w tej sprawie ma odbyć się na następnym posiedzeniu komisji.