CBA zatrzymało wczoraj cztery osoby, w tym wiceburmistrza Pragi-Południe Adama C. oraz Jacka G. naczelnika wydziału architektury i budownictwa w urzędzie dzielnicy Praga-Południe. Zatrzymani usłyszeli w prokuraturze zarzuty popełnienia przestępstw karno-skarbowych oraz korupcyjne. Straty w związku z przestępstwami, które miał popełnić wiceburmistrz, wyniosły blisko pół miliona złotych.
Zgromadzony materiał dowodowy świadczy o tym, że jeden z zatrzymanych – Adam C. pełniący funkcję Zastępcy Burmistrza Dzielnicy Praga-Południe – obiecał udzielić, a następnie udzielił obiecanej korzyści osobistej w postaci zatrudnienia na stanowisku naczelnika wydziału w zamian za wydanie korzystnej decyzji administracyjnej na budowę inwestycji deweloperskiej w Rembertowie
Zaznaczyło, że pozwolenie zostało wydane według projektu korzystnego dla spółki lecz z naruszeniem przepisów prawa procesowego. "Zatrzymany zataił także informację o prowadzeniu działalności gospodarczej. Z ustaleń śledztwa wynika, że w sposób faktyczny nadzorował i prowadził spółkę, która uzyskała pozwolenie na budowę inwestycji" - dodało.
W sprawie zatrzymano także dwóch przedsiębiorców, którzy pośredniczyli w sprawach związanych z przestępczym procederem. Jeden z nich był prezesem spółki, którą faktycznie zarządzał i kontrolował Adam C. Kolejny przedsiębiorca wystawiał puste faktury na rzecz spółki zarządzanej przez urzędnika. "Dokumenty nie odzwierciedlały zdarzeń gospodarczych i służyły do wyłudzenia należności publicznoprawnej" - wyjaśniło CBA.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie. "Zastępca burmistrza usłyszał m.in. zarzut obietnicy udzielenia, a następnie udzielenia innemu urzędnikowi korzyści osobistej w zamian za naruszenie przez niego przepisów prawa w celu uzyskania korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia w zakresie pozwolenia na budowę, ale także zarzuty posłużenia się nierzetelną fakturą w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz przekroczenia uprawnień" - poinformowało CBA.
Drugi z zatrzymanych urzędników - naczelnik wydziału architektury i budownictwa urzędu dzielnicy Praga Południe, który w zamian za zatrudnienie na tym stanowisku wydał decyzję administracyjną z naruszeniem prawa, usłyszał zarzuty korupcyjne.
Zatrzymani przedsiębiorcy usłyszeli z kolei zarzuty popełnienia przestępstw karno-skarbowych oraz korupcyjne. CBA zaznaczyło, że sprawa jest rozwojowa, niewykluczone są kolejne zatrzymania. W związku z zatrzymaniami, radni PiS chcą zwołania nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy a aktywiści z Miasto Jest Nasze wzywają burmistrza dzielnicy do podania się dymisji.
Dodała, że w śledztwie ustalono, że Adam C. - zastępca burmistrza Dzielnicy Praga-Południe prowadził działalność zawodową wbrew ustawowemu zakazowi. Okazało się, że zarządzał spółką deweloperską, zarejestrowaną formalnie na jego ojca i z prowadzonej działalności czerpał korzyści. W oświadczeniu majątkowym zataił ten fakt.
- Zatrzymany Adam C., wiceburmistrz Pragi-Południe w ramach prowadzonej działalności gospodarczej przyjął i zaewidencjonował w księgach spółki oraz użył w składanych deklaracjach poświadczającą nieprawdę fakturę na kwotę 492 tys. zł, przez co naraził Skarb Państwa na straty z tytułu należności VAT - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.
Dodała, że ponadto działając z innym deweloperem udzielił korzyść osobistą w postaci zatrudnienia na stanowisku naczelnika wydziału architektury i budownictwa urzędu dzielnicy Praga Południe urzędnikowi dzielnicy Rembertów Janowi G. w zamian za wydanie pozwolenia na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego z naruszeniem przepisów prawa procesowego tj. bez powiadomienia o wydaniu tych decyzji osób będących stronami postępowania.
Wiceburmistrz i inny deweloper byli zainteresowani uzyskaniem pozwolenia na budowę na korzystnych dla siebie warunkach, co pozwalało na osiągnięcie większego zysku z planowanej inwestycji. "W obawie, że właściciele sąsiednich działek taki proces mogliby zablokować, postanowili wpłynąć na urzędnika składając mu propozycję korupcyjną, aby wydał decyzję bez powiadamiania stron. Ponadto Adam C. przekazał zaprzyjaźnionemu przedsiębiorcy informacje, które posiadał z racji wykonywanych czynności służbowych na temat nieruchomości znajdujących się we władaniu miasta, do czego nie było podstaw faktycznych i prawnych. W ten sposób przekroczył uprawnienia jako funkcjonariusz publiczny" - wyjaśniła rzeczniczka.