Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

4 czerwca to nie jest święto demokracji. Macierewicz: Chodziło o gwarancje, że stary aparat będzie rządził

Marszałek senior Antoni Macierewicz ocenił, że 4 czerwca 1989 nie jest żadnych świętem demokracji. - Na pewno 4 czerwca 1989 roku nie miał nic wspólnego z demokracją, ani nic wspólnego z niepodległością. To był moment, kiedy doprowadzono do pewnego układu między częścią ludzi z opozycji, którzy się porozumieli z komunistami - powiedział w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską w programie Telewizji Republika "W punkt".

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz
Telewizja Republika

34 lata temu, 4 czerwca 1989 r., na mocy porozumień między władzami PRL a częścią opozycji odbyły się częściowo wolne wybory parlamentarne.

Redaktor Katarzyna Gójska zapytała marszałka seniora Antoniego Macierewicza o to, jak patrzy na gloryfikowanie tej daty jako początku wolności w Polsce. - Na pewno 4 czerwca 1989 roku nie miał nic wspólnego z demokracją, ani nic wspólnego z niepodległością. To był moment, kiedy doprowadzono do pewnego układu między częścią ludzi z opozycji, którzy się porozumieli z komunistami - powiedział. 

- Chodziło o gwarancję, że dawny aparat komunistyczny w nowej strukturze będzie rządził, będzie decydował i że ten zbrodniarz Jaruzelski będzie prezydentem. To jest układ okrągłego stołu, to jest układ 4 czerwca 89 roku. A żeby widzieć zalety demokratyczno-niepodległościowe w 4 czerwca, to ja się tutaj zgadzam, bo tego dnia 1992 roku rząd Jana Olszewskiego wreszcie przeprowadził lustrację, wreszcie pokazał, jak bardzo układ postkomunistyczny jest związany z dawnym aparatem i agenturą rosyjską. Więc z tego powodu było to bardzo ważne wydarzenie. Wprawdzie później komuniści obalili rząd Olszewskiego, ale tak naprawdę zainicjowany został proces dekomunizacyjny, lustracyjny. Każda następna formacja widziała, że obywatele żądają lustracji i ostatecznie ustawa lustracyjna weszła w życie - stwierdził Antoni Macierewicz. 

- Czy to nie jest tak, że to gloryfikowanie 4 czerwca 1989 roku było częścią - i to chyba niezwykle istotną - procesu cywilizowania komunistów w Polsce, to znaczy pokazywania ich jako tych, dzięki którym Polacy weszli do Unii Europejskiej, weszli do NATO? - zapytała Katarzyna Gójska, zwracając się do Piotra Naimskiego. - To jest element większej całości, dlatego że ta procedura "cywilizowania komunistów" miała szerszy zasięg i to dotyczy całej lewicy europejskiej, która postanowiła zgodzić się, przyjąć i zaakceptować komunistów ze środkowej Europy. Oczywiście komunistów przemalowanych na socjalistów. Rezultat tego mamy do dzisiaj - powiedział. - To jest proces, który od samego początku zagrał programowi niepodległościowemu w Polsce - dodał.

 



Źródło: Telewizja Republika, Niezalezna.pl

#polityka

Adrian Siwek