Władysław Kosiniak-Kamysz, ten sam, który w rządzie PO-PSL referował skandaliczny projekt podwyższenia wieku emerytalnego dla Polaków, apeluje o zaangażowanie się w projekt "Uczciwa Polska". To pakiet trzech ustaw, który ma dotyczyć także... problemów emerytów.
W Szczecinie szef PSL mówił, że "Uczciwa Polska" to pakiet trzech projektów ustaw, które mają być wniesione jako inicjatywa obywatelska. Podkreślał, że na projekt obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej składają się projekty dla trzech pokoleń. W jego opinii, inicjatywa ma odpowiedzieć na bardzo ważne problemy demograficzne, problemy na rynku pracy i zarobków, także na kwestie dotyczące utrzymania rodziny oraz problemy emerytów.
Przypomniał, że pierwsze rozwiązanie jest skierowane dla emerytów i dotyczy dziedziczenia emerytury. Zwracał uwagę, że to rozwiązanie jest szczególne ważne dla kobiet, które często mają znacznie niższą emeryturę niż mężczyźni, a jednocześnie często żyją dłużej i zostają same. PSL postuluje, aby po śmierci współmałżonka, druga osoba otrzymywała 100 procent najwyższej emerytury i 50 procent drugiego świadczenia.
Szkoda tylko, że 10 lat temu to właśnie PSL popierał podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat, a Kosiniak-Kamysz osobiście sprawozdawał projekt w Sejmie.
– Przed nami prawdopodobnie najtrudniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadanie legislacyjne tej kadencji. (…) Przedstawiam Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. Projekt podnosi i zrównuje wiek emerytalny kobiet i mężczyzn
– mówił przed laty Kosiniak-Kamysz.
Drugi punkt w projekcie PSL to ustawa "Praca, która się opłaca" skierowana głównie do grona aktywnych 30, 40 i 50-latków. Prezes PSL mówił, że często pracują na drugim etacie, często po godzinach zakładają swoją firmę, żeby dorobić, bo mają na przykład kredyt, który w ostatnim roku wzrósł z 2 tys. zł do 4,2 tys. zł. PSL proponuje, aby opodatkowane było tylko jedno miejsce pracy, a druga praca byłaby nieopodatkowana.
W trzeciej ustawie skierowanej do ludzi młodych, jest mowa o niskooprocentowanym (1,5 proc.) stałym kredycie na mieszkanie lub dom w Banku Gospodarstwa Krajowego oraz wkładzie własnym od państwa w wysokości do 100 tys. zł. Kosiniak-Kamysz wyjaśnił, że takie rozwiązania w obszarze mieszkalnictwa są konieczne, bo bez nich czeka nas zapaść demograficzna. Prezes PSL wskazywał, że nie zmieni się demografia, dopóki nie zmienimy sytuacji mieszkaniowej. Dodał, że w Polsce brakuje 2 mln mieszkań, a młodzi ludzie coraz później decydują się na założenie rodziny, bo nie stać ich na własne mieszkanie i wynajmują je przez długie lata w kilka osób.