Rok temu rozpoczęło się dwutorowe niszczenie mediów w Polsce przez ekipę Donalda Tuska - mówił Tomasz Sakiewicz podczas panelu " Zbrodnia bez kary. 'Likwidacja' mediów publicznych w Polsce 2023-2024". "Zaczęto od mediów publicznych, bo były najsilniej dotowane" - tłumaczył, dodając, że w tym samym czasie zaczęto atakować Telewizję Republika.
Rocznica zamachu na media publiczne była dla Tomasza Sakiewicza wyjątkowa. Prezes Telewizji Republika spotkał się na sali sądowej z premierem Donaldem Tuskiem, któremu nie podoba się jedna z okładek "Gazety Polskiej". Zagadnienia wolności słowa i przejęcia mediów są tematem panelu dyskusyjnego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, pt. "Zbrodnia bez kary. 'Likwidacja' mediów publicznych w Polsce 2023-2024".
Sprawdzałem, którzy przywódcy państw w ostatnich latach wytaczali procesy o okładki satyryczne. Było sporo zapowiedzi, ale tylko trzech wytaczało - Recep Erdogan, Aleksandr Łukaszenka i Donald Tusk. Nie było innych, chociaż było sporo zapowiedzi, bo Macron zapowiadał, Trump zapowiadał. Ale ostatecznie nie szli do sądu, bo by to wywołało oburzenie prasy. Tych trzech poszło
"Dzisiaj mieliśmy kolejną "nową jakość". Przypominam, że Donald Tusk wczoraj razem z rządem uchwalił, że będzie oceniał wyroki sądu. Przypominam, że on w mojej sprawie jest stroną. Poprosiłem sąd o wyjaśnienie stanu prawnego, który obowiązuje, ponieważ wyrok może nie zadowolić Donalda Tuska i będzie miał prawo go, zgodnie z uchwałą rządu, ocenić" - dodał.
Zapowiedział, że będzie prosił sąd, by aktualny stan zbadał Trybunał Konstytucyjny.
Tomasz Sakiewicz odniósł się też do "rozliczeń" nowych władz Telewizji Polskiej. W zestawieniach publikowany jest bowiem jako jeden z najczęstszych gości TVP Info za poprzedniego rządu. "Nawet policzono, ogłoszono, że zarobiłem setki tysięcy złotych. Ja akurat (…) postanowiłem nie brać ani złotówki za swoje występy, bo jako prezes wtedy dużej telewizji uważałem, że mi nie wypada" - podkreślił.
Rok temu 19 grudnia Telewizja Polska została siłowo przejęta. "To jest pewien proces, pewna operacja. Media publiczne zostały tego ofiarą. Wynikał też z tego, że zostały wybrane przez poprzednią władzę jako główna ofiara. Były najsilniejszym źródłem alternatywnej informacji wobec elit liberalno-lewicowych, które w Polsce funkcjonowały. Były najsilniej dotowane, najsilniej wsparte, w związku z tym poszły na pierwszy ogień" - ocenił Sakiewicz.
Dodał, że już dwa tygodnie później szersza publiczność mogła zobaczyć pierwsze ataki na Telewizję Republika, które miały ją odciąć od dotacji i spowodować odejścia reklamodawców. "Te dwa działania były prowadzone równolegle" - podkreślił szef Republiki.
Całą wypowiedź można zobaczyć tutaj: