Z badania pracowni Opinia24 wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich, zaplanowanej na 1 czerwca, przewagę ma Karol Nawrocki, na którego chce głosować 47% osób zdecydowanych na udział w wyborach. Rafał Trzaskowski może liczyć na poparcie 45% takich respondentów.
Sondaż objął dwa pytania. Pierwsze dotyczyło chęci udziału w głosowaniu. Aż 80% badanych zadeklarowało, że weźmie udział w wyborach – 62% odpowiedziało „zdecydowanie tak”, a 18% „raczej tak”. Z kolei 12% respondentów planuje zostać w domu, z czego 8% „zdecydowanie” nie zamierza głosować, a 4% „raczej” nie weźmie udziału. Pozostali badani nie mieli pewności co do swojej decyzji.
Drugie pytanie skierowano do osób przekonanych o udziale w wyborach, pytając, na kogo oddaliby głos, gdyby wybory odbyły się dziś. Wśród nich 47% wskazało Nawrockiego, a 45% Trzaskowskiego. Odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć” wybrało 8% zdecydowanych wyborców.
W porównaniu z poprzednim sondażem Opinia24, opublikowanym tuż po pierwszej turze wyborów, poparcie dla Trzaskowskiego spadło z 46% do 45%, natomiast dla Nawrockiego wzrosło z 44% do 47%.
Donald Tusk, odnosząc się do wyników sondażu, stwierdził, że zbliżająca się II tura wyborów prezydenckich jest prawdziwym testem dla wyborców. "Niezależnie od tego, jak kandydaci będą się starali, niezależnie od ich cech, niezależnie od zobowiązań jakie podejmą na końcu wyborów, to jest prawdziwy test dla wyborców (...) Tak naprawdę chyba już dzisiaj w mniejszym stopniu będzie to zależało od mobilizacji samych kandydatów, a w dużo większym stopniu od mobilizacji nas wszystkich" - ocenił Tusk.
Premier zaznaczył, że "musimy odzyskać tę świadomość, jaka nam towarzyszyła w październiku 2023 r., że ta stawka jest bardzo wysoka".
Jeśli ta strona - umownie nazwijmy to "demokratyczna" - jeśli nie będzie tak zmobilizowana jak w październiku, to Rafał Trzaskowski przegra, jeżeli będzie tak zmobilizowana - wygra
- mówił.