2 maja prezydent wręczył łącznie 16 nominacji generalskich: 14 oficerom Wojska Polskiego oraz dwie oficerom Straży Granicznej. Podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim Andrzej Duda odniósł się do sytuacji na Ukrainie. Przypomniał, że podczas trwającej tam wojny "dobrobyt bardzo często obrócił się w zgliszcza".
"Nie tylko w znaczeniu dosłownych zgliszcz ich spalonych domów, firm, zakładów pracy, ich majątku, ale bardzo często zgliszcza pozostały z ich rodzin" - powiedział prezydent. "Wtedy, kiedy wszyscy albo wtedy kiedy wielu drogich sercu zostało zabitych na polu walki lub zdradziecko zamordowanych. Brutalnie, w sposób, który przypomina najstraszliwsze karty historii" - dodał.
Jak stwierdził prezydent, w sytuacji ataku na Polskę, którego nie uda się odeprzeć, "nikt nie będzie pamiętał nazwisk zwykłych żołnierzy czy prostych oficerów".
Ale nazwiska generałów będą pamiętane. Przez długie dziesięciolecia. A czasem nawet przez stulecia. Dlatego jest to wielkie zobowiązanie wasze wobec Rzeczpospolitej, ale także i wobec waszych najbliższych i wobec waszych nazwisk. Wobec pamięci i wobec przyszłości waszych rodzin
– powiedział prezydent, zwracając się do generałów.
Obronność jest niezwykle ważna
Wręczając nominacje generalskie prezydent stwierdził, że jeszcze dekadę temu "nikt nawet sobie nie wyobrażał, że będziemy wydawali prawie 5 proc. naszego PKB na obronność".
"Śmiało można by powiedzieć: Przecież można te pieniądze wydać na zupełnie inne cele. Można je wydać w większej ilości na edukację, (...) na szkolnictwo wyższe, można je wydać na badania i rozwój. Wydaje się je dzisiaj na obronność. Dlaczego? Dlatego, że po co nam badania i rozwój i po co nam szkolnictwo, skoro ono nie będzie polskie. I skoro te badania i rozwój nie będą polskie, jeżeli nasz kraj nie przetrwa ewentualnej wrogiej napaści" - powiedział prezydent. "Żeby ją przetrwał, to musi być zdolny do obrony" - dodał.
Wyraził nadzieję, że "będąc na powrót obywatelem Rzeczypospolitej, byłym prezydentem" nie usłyszy o realnym zagrożeniu bezpieczeństwa militarnego Polski.
Do tego czasu, zanim potencjalnie taka sytuacja mogłaby się zdarzyć, Polska Armia będzie na tyle silna, na tyle dobrze przygotowana, na tyle znakomicie wyposażona, że nikt nie odważy się jej zaatakować, bo będzie pewien, że ten atak się po prostu zwyczajnie nie powiedzie
– stwierdził Andrzej Duda.