Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Nitras zapytany o transparenty kibiców. Niewiarygodne, na jaką odpowiedź wpadł

To zorganizowana akcja sztabu Nawrockiego. Nie mam co do tego wątpliwości - wypalił Sławomir Nitras, pytany o polityczne transparenty na kilku ostatnich meczach. Wyraźnie poruszony odpowiadał też na pytania o najgłośniejszy z banerów, w którym kibice sprzeciwiali się między innymi "Sławkowi narkomanowi". Poza transparentami, poruszono też inny niewygodny temat dla polityka.

Finał Pucharu Polski rozgrzał nie tylko sportowym widowiskiem. Oprócz święta futbolu, kibice Legii Warszawa zamanifestowali politycznie. "18 maja, 1 czerwca - nie dopuśćmy, by zakłamany, tęczowy Rafał rządził Polską ze Sławkiem narkomanem" - napisano na transparencie, który został wywieszony podczas meczu.

Reklama

Ruch kibiców odbił się szerokim echem. Najwyraźniej także wśród nich samych, bo podobnych transparentów przybywa z każdą kolejką rozgrywek.

Kibice Cracovii nawoływali, by „18 maja byle nie Rafał”. Na meczu Lecha Poznań zaś znalazł się transparent o treści: „cała Polska go przejrzała, nie głosuje na Rafała!”. Jak do sprawy podeszli kibice Polonii Warszawa? „Kłamca, oszust, pozer, farmazon, hipokryta, Trzaskowski” - wywieszono przy Konwiktorskiej 6 w Warszawie.

O pladze politycznych transparentów mówił dziś w Radiu Zet minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.

Pytany, czy rozwieszane transparenty w całej Polsce, uderzające w Rafała Trzaskowskiego, stanowią problem dla kandydata, odparł:

„myślę, że to problem dla Karola Nawrockiego. W trakcie Pucharu Polski podszedł do mnie kibic i zapytał, czy widziałem transparent. Oczywiście, że widziałem. W jakimś stopniu dotyczył chyba także mnie. „Ale niech się pan nie przejmuję. Na tym stadionie i tak większość zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego” – usłyszałem”.

- Wcale mnie to nie dziwi, że bandyterka stadionowa odgrywa aktywną rolę w kampanii Nawrockiego - przekonywał.

Dopytywany, czy są ze sobą związani, odparł: „nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości”.

- Wiem jedno - większość nie myśli tak, jak prezentuje się to na tych transparentach. Powiem panu więcej. Kiedyś jeden z kibiców na Śląsku powiedział mi, że większość ludzi z sektora nie widzi tych transparentów, bo ogląda mecz. To zorganizowana akcja sztabu Nawrockiego. Nie mam co do tego wątpliwości - przekonywał Nitras.

Powtórzył, że „chuligani stadionowi dziś wspierają Nawrockiego”.

Tu już mówił wyraźnie poruszony:

„to jest chamstwo, prostactwo, najczystszej wody. Każdy z tych transparentów od razu pojawił się na mediach społecznościowych posłów Prawa i Sprawiedliwości. To jest prostactwo , chamstwo i dawanie trybuny ludziom, którzy handlują narkotykami na stadionach, którzy chodzą z nożami na stadionach, którzy biją dzieci przed albo po meczu. Co to jest?”.

Opiłowywanie katolików

W formacie krótkiej piłki Nitras zapytany też został o dawną wypowiedź z Campusu Polska Przyszłości. „Słowa o opiłowywanie katolików – to błąd czy nie? – odczytał red. Bogdan Rymanowski.

Co na to polityk? - Proszę pana… Przecież to nie jest prawda. Ja nic nie mówiłem o opiłowywaniu katolików - wypalił Nitras.

Problem w tym, że mówił. I niespecjalnie się z tym krył, bo o zbyt wielu przywilejach dla wierzących opowiadał uczestnikom imprezy Rafała Trzaskowskiego.

Przypomnijmy całą wypowiedź:

Źródło: Radio Zet, niezalezna.pl
Reklama