Rządowy projekt ws. DSA - cenzura w sieci
Na początku listopada bieżącego roku w Sejmie odbyło się publiczne wysłuchanie poświęcone wdrażaniu unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA).
Dokument przewiduje utworzenie statusu zaufanego podmiotu sygnalizującego - pełniącego rolę koordynatora ds. usług cyfrowych. W Polsce funkcję tę miałby objąć urzędnik, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Do proponowanych kompetencji tej instytucji zaliczono uprawnienia, które część osób odebrała jako zbliżone do cenzury - skojarzenia takie budziły także kontrowersje wokół wcześniejszej umowy ACTA. ACTA, przedstawiana jako międzynarodowe porozumienie dotyczące ochrony praw własności intelektualnej, była krytykowana jako potencjalny pretekst do ograniczania swobód obywatelskich i wprowadzania cenzury internetu; wskutek masowych protestów umowa nigdy nie weszła w życie.
Dr Jolanta Hajdasz wskazywała, że w ocenie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich proponowany mechanizm jest pośrednim sposobem wprowadzenia cenzury w internecie na terenie Polski i "umożliwienie rządzącym ingerencji w publikowane w sieci treści przy wykorzystaniu struktury administracji państwowej".
Prezydent zawetuje ustawę?
Adam Andruszkiewicz, Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zabrał w tej sprawie głos w programie "Przekonaj mnie".
Obecna ekipa rządząca wpadła na taki oto pomysł, żeby dać urzędnikom z Urzędu Komunikacji Elektronicznej możliwość cenzurowania internetu np. poprzez wyłączanie, zdejmowanie treści sieci bez udziału sądu de facto w tej sprawie
– powiedział.
Dodał, iż "może być tak, że jeśli dany urzędnik uzna, że kanał X czy Y się nie mu nie podoba, bo na przykład prezentuje treści nie po jego linii ideologicznej, no to sobie go wyłączy".
Takie prawo chcą w Polsce wprowadzić, ale na szczęście o tym były wybory prezydenckie i na szczęście wygrał prezydent Karol Nowrocki
– przypomniał.
Na pytanie, czy prezydent Karol Nawrocki zdecyduje się na zawetowanie tej szkodliwej ustawy, odparł: "Zobaczymy, pan prezydent będzie podejmował decyzję, ale nigdy pan prezydent nie przyłoży ręki do tego, żeby w Polsce wprowadzić cenzurę, to żeby była jasność".