Trwające od 26 stycznia rozmowy o utworzeniu w Niemczech koalicji rządowej miały zgodnie z założonym harmonogramem zakończyć się w niedzielę, ale strony założyły dwa dni rezerwy, gdyby negocjacje miały się przeciągnąć.
Wśród najważniejszych przedstawicieli wszystkich trzech partii pojawiały się różne opinie o szansach na pomyślne zakończenie rozmów.
"Uda się" - powiedziała dziennikarzom szefowa klubu parlamentarnego SPD Andrea Nahles po przybyciu na miejsce rozmów w siedzibie swojej partii. Inny negocjator z ramienia socjaldemokratów, Karl Lauterbach, ocenił szanse na 50:50.
Dziennik "Rheinische Post" podał, że szefowie wszystkich trzech partii - Merkel z CDU, Horst Seehofer z bawarskiej CSU oraz Martin Schulz z SPD - we wtorek chcą zaprezentować finalne porozumienie koalicyjne.
Szef grupy posłów CSU Alexander Dobrindt podkreślił z kolei: "Nadal pozostają znaczne przeszkody".
Ustalenia co do działań grup roboczych w kwestii służby zdrowia i rynku pracy wskazują na to, że strony mają mocne postanowienie zakończyć obrady w poniedziałek - napisała dpa w niedzielę.
Wybory parlamentarne w Niemczech odbyły się 24 września. Od 24 października kanclerz Angela Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie.