- Nie wyobrażam sobie, jak elektorat Platformy odbiera tę woltę Tuska, dlatego, że to jest już tak skandaliczne zaprzeczanie całej swojej linii, całej swojej agendzie. To jest jak u Orwella. Jesteśmy w jakimś Matrixie, nadrzeczywistości. Ja sam musiałem wyrzucić z telewizji jedną aktorkę celebrytkę za to, że wulgaryzmami nafaszerowała swój wpis obrażający żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej - powiedział Jacek Kurski, kandydat PiS do europarlamentu, były prezes TVP w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika.
W środę rano odbyła się odprawa premiera Donalda Tuska, wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza i szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka z dowództwem służb mundurowych w Dubiczach Cerkiewnych (Podlaskie).
Tusk nie szczędził słów uznania dla strzeżących granicy, wskazywał na pełne poparcie dla ich działań oraz gotowość do kolejnych, radykalnych inicjatyw, mających maksymalnie zwiększyć bezpieczeństwo i komfort pracy strażników granicznych. To radykalna zmiana w porównaniu z jego wypowiedziami na temat zapory na granicy polsko-białoruskiej sprzed kilku lat.
Do postawy Tuska odniósł się Jacek Kurski, kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego, w rozmowie z Danutą Holecką w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika.
"Nie wyobrażam sobie, jak elektorat Platformy odbiera tę woltę Tuska, dlatego, że to jest już tak skandaliczne zaprzeczanie całej swojej linii, całej swojej agendzie. To jest jak u Orwella. Jesteśmy w jakimś Matrixie, nadrzeczywistości. Ja sam musiałem wyrzucić z telewizji jedną aktorkę celebrytkę za to, że wulgaryzmami nafaszerowała swój wpis obrażający żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Chyba wróciła do telewizji. Niebywały skandal"
Dodał, że "Tusk wzbudza histerię - oczywiście, zagrożenie rosyjskie jest bardzo poważne i my, jako PiS, mieliśmy rację".
"Cała polityka wschodnia i geopolityczna PiS się potwierdziła. Dziś Tusk, który to wszystko kwestionował, chce wejść w nasze buty i jeszcze przelicytować, że on da 10 mld zł na obronę granicy. To jest wchodzenie w nasze buty, ale karykaturowanie naszej racjonalnej i zrównoważonej pozycji. W związku z czym to jest rzeczywiście pokaz jakiejś nieudolności, braku wiarygodności, zaprzeczania samemu sobie"
Odnosząc się do ataków na żołnierzy, wskazał, że "to niebywałe, że ta granica, która była słabiej chroniona, gdy została zaatakowana w czasie rządów PiS, nie prowadziła do obrażeń żołnierzy".
"Kiedy jest ten mur, przez niego dochodzi do ugodzenia. Widać, że jest to zorganizowana akcja Łukaszenki prawdopodobnie z rozkazu Putina. Przykre, że w ten nastrój wzbudzania histerii i paniki w Polsce wpisuje się Donald Tusk, który próbuje to wygrać wyborczo"