Wszyscy już chcemy pracować na tego kandydata. W związku z tym dobrze, jak już będziemy go znali i będziemy mieli z kim na sztandarach jeździć po Polsce - mówił w rozmowie z red. Katarzyną Gójską na antenie Telewizji Republika Przemysław Czarnek. Polityk PiS został zapytany o start w wyborach prezydenckich Karola Nawrockiego. Odpowiedział wymijająco.
W czwartek wieczorem Telewizja Republika poinformowała, że Karol Nawrocki zostanie poparty przez Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich. Nazwisko prezesa IPN już wcześniej padało w kontekście możliwych kandydatów.
Po ujawnieniu informacji przez Republikę głos zabrał rzecznik PiS Rafał Bochenek. Polityk oznajmił, że sprawa nie została jeszcze przesądzona, a ostatecznego kandydata partii poznamy "w najbliższych dniach".
Tego samego wieczora na antenie stacji gościł b. szef. MEiN Przemysław Czarnek, o którym także mówiło się, że jest brany pod uwagę w kontekście wyborów prezydenckich.
Prowadząca program red. Katarzyna Gójska pytana o start Nawrockiego zaznaczyła, że każdy, z kim Republika rozmawia nieoficjalnie [off record] mówi, że decyzja w tej sprawie zapadła. I tu Czarnek odpowiedział wymijająco.
"Wie pani redaktor, my nie jesteśmy na off-ie"
– oznajmił.
Przekonywał jednak, że decyzja jeszcze nie została podjęta, ale ma zostać podjęta niebawem. - Wszyscy już chcemy pracować na tego kandydata. W związku z tym, dobrze, jak już będziemy go znali i będziemy mieli z kim na sztandarach jeździć po Polsce - powiedział.
Odnosząc się do swojej możliwej kandydatury odparł, że będzie "jeździł po Polsce tak, jak zaplanował". - Mówiłem, że wcale się nie ubiegam o to, żeby być kandydatem. Jeśli takie będzie wskazanie, to oczywiście podjąłbym taką rękawicę - dodał.