Jeśli Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński trafią do więzienia to będziemy mieli do czynienia z pierwszymi więźniami politycznymi po roku 89. - ocenił na antenie Telewizji Republika były zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odnosząc się do wydanego dziś nakazu aresztowania posłów PiS.
Sąd wydał dziś nakaz aresztowania posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sędzią, który zadecydował w tej sprawie jest sędzia Tomasz Trębicki, członek upolitycznionego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Sprawę na antenie Telewizji Republika skomentował były zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. Zdaniem Stanisława Żaryna "skala pośpiechu, skala determinacji, żeby minister Wąsik i minister Kamiński trafili do więzienia jest ogromna i budzi zdziwienie".
"Wygląda to tak, jakbyśmy mieli do czynienia z jakimiś groźnymi przestępcami, a przecież w istocie mamy do czynienia z ludźmi, którzy w przestępców ścigali i skutecznie tropili i mamy do czynienia niestety, za przyczyną polityków i sądów, z jakąś naprawdę absurdalną bzdurą. Mamy do czynienia z budową pewnej alternatywnej rzeczywistości tylko po to, żeby zemstę polityczną (...) doprowadzić do końca"
Żaryn dodał, że oprócz wymiaru sądowo-karnego sprawa ma też charakter "szczucia". - Tutaj oczywiście różnych nikczemności należy się spodziewać, bo ta zemsta jest zemstą nikczemną - powiedział. Jego zdaniem "nie mieści się w głowie, że nowa władza chce mieć więźniów politycznych we własnych więzieniach".
"Tutaj o skutkach politycznych możemy mówić na różnych poziomach. Z jednej strony mamy do czynienia z sytuacją dramatyczną ustrojowo, bo proszę zauważyć, że sądy w tej chwili legitymizują uznanie, że pan prezydent nie ma prawa wykonywać swojego urzędu z uwagi na to, kim są politycy, którzy byli objęci aktem łaski. Mamy więc do czynienia z ustrojowym warcholstwem, które może powodować bardzo niebezpieczne skutki ustrojowe, jeżeli chodzi o polskie państwo. Z drugiej strony mamy do czynienia, czy będziemy mieli do czynienia z pierwszymi więźniami politycznymi po roku 89."
Dodał, że ma wrażenie, ale i nadzieję, że "ta decyzja bardzo mocno się odbije rządowej większości w przyszłości".