Protest przeciw nielegalnej migracji zorganizowały dziś Kluby Gazety Polskiej w Tarnowskich Górach. Na miejscu pojawił się były premier, szef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, Mateusz Morawiecki. Polityk wytknął rządzącym zdradę graniczną.
- Dzisiaj mamy do czynienia z trzecią zdradą graniczną Tuska. Pierwsza była wtedy, gdy nawała Łukaszenki ruszyła na Polskę. Co robił Tusk? Co robili Szczerba z Jońskim? Biegali wzdłuż granicy, Tusk mówił o „biednych ludziach, którzy szukają swojego miejsca na ziemi” - przypomniał.
Odniósł się do ostatniej rozmowy w brytyjskich mediach: „gdy zostałem zapytany, ile było zamachów terrorystycznych w Polsce, mogłem powiedzieć „zero”.
- Jeśli jednak będziemy przyjmować więcej migrantów z Niemiec to będziemy mieli bardzo poważnie zagrożone bezpieczeństwo - ostrzegł.
Jak mówił, „do drugiej zdrady granicznej doszło, kiedy tydzień po przejęciu władzy Tusk de facto przyjął pakt migracyjny”. Zarzucił, że „Polska nie zrobiła nic na Radzie Europejskiej, by konkluzje odrzucić”.
- Teraz dochodzi do trzeciej zdrady granicznej - przyjmowani są migranci z Niemiec jak leci - wskazał Morawiecki, powołując się na doniesienia Interii o przeszło 10 tysiącach odstawionych nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski.
- Prawdziwy polski patriotyczny rząd powinien zrobić dokładnie to, co z nielegalnymi migrantami zrobił w Stanach Zjednoczonych Donald Trump. Wiecie co robi ten rząd? Słucha Olafa Scholza. Tusk odbiera telefon i grzecznie godzi się na nielegalnych migrantów, którzy zniszczą polskie bezpieczeństwo - apelował Morawiecki.