Uczniów i maturzystów będą mogli sklasyfikować dyrektorzy (jeżeli nie zbierze się rada pedagogiczna), a jeżeli oni tego nie zrobią - klasyfikację przeprowadzi organ prowadzący szkołę. Takie założenia ma nowelizacja prawa oświatowego, którą zaprezentował - w związku ze strajkiem nauczycieli - premier Mateusz Morawiecki.
Rząd błyskawicznie zareagował na doniesienia, że w niektórych szkołach może nie odbyć się klasyfikacja maturzystów, a co za tym idzie, do skutku nie doszłyby także egzaminy maturalne. Dla uczniów oznaczałoby to prawdziwą katastrofę - wieloletnie przygotowania do jednego z najważniejszych egzaminów w życiu spełzłyby na niczym. Dlatego dziś premier Mateusz Morawiecki zaprezentował założenia nowelizacji prawa oświatowego.
Premier zwrócił się do marszałków: Sejmu i Senatu z prośbą o nadanie szybkiej ścieżki legislacyjnej projektowi pozwalającemu maturzystom przystąpić do egzaminu maturalnego. Plan jest taki, by do piątku nowela już była gotowa i podpisana przez prezydenta.
- Państwo polskie musi zagwarantować, że w każdej polskie szkole każdy maturzysta będzie mógł przystąpić do egzaminu. Tego wymaga odpowiedzialność państwa polskiego
- powiedział premier Mateusz Morawiecki na dzisiejszym posiedzeniu rady ministrów.
- To są rozwiązania krótkie, konkretne, a co najważniejsze - przecinające pewien chaos informacyjny i niepokój maturzystów i ich rodziców
- dodał.
Jakie są założenia projektu? W szkołach, w których rady pedagogiczne nie podejmą decyzji o klasyfikacji, będzie to mógł zrobić sam dyrektor szkoły. Jeżeli dyrektor również nie będzie chciał podjąć decyzji, zrobi to organ prowadzący szkołę. Padła też ważna deklaracja.
- Nie będzie zagrożone przeprowadzenie matur
- zapewnił premier Mateusz Morawiecki.
Jeżeli chodzi o matury ustne, rząd jest przygotowany na to, by każdy maturzysta mógł przystąpić również do tego rodzaju egzaminu.
- Chcemy te zmiany wdrożyć szybko, żeby zniknęła jakakolwiek niepewność
- powiedział premier.
Mateusz Morawiecki zaapelował do nauczycieli, by w trakcie matur byli przy swoich uczniach.
- Polski rząd musi zaproponować pozytywne i skuteczne rozwiązania w miejsce destabilizacji, którą proponują niektórzy związkowcy i politycy. Apeluję do nauczycieli, by byli przy swoich uczniach. Ci młodzi ludzie na to zasługują, oczekują waszej obecności i dobrego słowa
- zaapelował.