Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Mercosur nie taki straszny? Tusk w kuriozalnym wywodzie: nie bójmy się argentyńskiej wołowiny

Premier Donald Tusk postanowił zapytać rolnika, dlaczego to argentyńska wołowina ma być tańsza, a nie polska i przyznał, że... nie rozumie problemu. - Zróbmy wspólnie tak, żeby to oni obawiali się polskiej wołowiny, a nie my argentyńskiej - zaapelował. W sieci nie milkną komentarze: "przecież on nie wie dlaczego, ale nie musi wiedzieć - jest tylko premierem"; "krańcowo bezczelny"; "ma wiedzę ekonomiczną zerową".

Szef rządu podczas spotkania z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego odniósł się do zatwierdzonej niedawno umowy handlowej Mercosur, przez którą zarówno Polska, jak i inne kraje Unii Europejskiej, zostaną zalane tanią żywnością gorszej jakości z państw Ameryki Południowej.

 Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

- We wszystkich pozostałych krajach Unii Europejskiej, ale także w Polsce, liczba tych, którzy skorzystają na umowie Mercosur, jest, mówię tu o eksporterach polskiej produkcji, być może porównywalna, a może nawet większa niż liczba rolników, którzy czują się zagrożeni. Interes, niestety, ma dwie strony. Ja, jako premier, muszę dbać o to, żeby polskie produkty miały rynki zbytu. Jeśli zatem zamkniemy się na resztę świata, chroniąc polskie produkty rolne, równocześnie radykalnie ograniczymy możliwości eksportowe, być może także w konsekwencji dla samych polskich rolników.

- wskazał. Ale to nie wszystko.

Donald Tusk postanowił bowiem zapytać rolnika, dlaczego to argentyńska wołowina ma być tańsza, a nie polska i przyznaje, że... nie rozumie problemu.

- Nie przyjmę argumentów, że wołowina wszędzie na świecie musi być tańsza, nawet jeśli musi przebyć tysiące kilometrów, a w Polsce jest droższa, mimo że korzysta z europejskich dopłat. Musimy zastanowić się, dlaczego tak się dzieje i dlaczego inni się nas nie obawiają

- zaczął wywód. Potem było jeszcze ciekawiej:

- Zróbmy wspólnie tak, żeby to oni obawiali się polskiej wołowiny, a nie my argentyńskiej (...). Jeśli wszyscy patrzą na nas, widząc w Polsce naprawdę rewelacyjny kraj, to niech w końcu zaczną obawiać się polskiego rolnictwa, polskich produktów - wszystkiego, co z Polski pochodzi. To jest także moje marzenie, aby taka dyskusja rozpoczęła się we Francji. Chciałbym, aby mówiono: "Polski rolnik teraz nas wykończy"

- powiedział.

Zobaczcie:

Posypały się komentarze:

 

Źródło: niezalezna.pl