Pan poseł Płaczek pana wyprowadzi, bo zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach - zwrócił się Szymon Hołownia do Ryszarda Wilka. Polityk został wyprowadzony z sali obrad.
W październiku 2024 roku do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Ryszarda Wilka w związku z interwencją policji, podczas której parlamentarzysta zaatakował funkcjonariuszy.
Polityk nie był w stanie iść o własnych siłach. Siedział na środku drogi blokując przejazd. Podczas interwencji był agresywny, obrażał funkcjonariuszy i groził im. Jednemu z policjantów zerwał pagon munduru i kamerkę rejestrującą interwencję.
CZYTAJ WIĘCEJ "No, nieźle nawywijał". Do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Ryszarda Wilka
W listopadzie 2024 miała do Sejmu dotarły dramatyczne wiadomości. Lokalny portal poinformował, że Wilk trafił do szpitala. Media nieoficjalnie ustaliły, że parlamentarzysta miał przy sobie ostre narzędzie i był poraniony. Groził odebraniem sobie życia.
W czwartkowy wieczór jednak sytuacja została szybko opanowana. Posłowie zauważyli, że Ryszard Wilk zachowuje się dziwnie. Parlamentarzysta zwrócił na siebie uwagę, gdy pokrzykując, komentował na sali wypowiedzi z mównicy.
Podczas kilkuminutowej przerwy technicznej jego partyjny kolega Grzegorz Płaczek starał się go przekonać, żeby opuścił salę, po czym pomógł mu wyjść. Na nagraniu słychać komentarze polityków Lewicy i Polski 2050.
O opuszczenie sali obrad przez Wilka zaapelował także Szymon Hołownia, którego partyjni koledzy cały czas słownymi zaczepkami starali się sprowokować posła. Marszełek zwrócił uwagę, że parlamentarzysta "nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach".
Ale wstyd.
— Tony.Chin (@tonychin109) February 20, 2025
Poseł Ryszard Wilk z Konfederacji prawdopodobnie w stanie ciężkiego upojenia musiał zostać wyprowadzony przez swojego kolegę z sali sejmowej.
Po ostatnich wyczynach już dawno powinien udać się na leczenie.
Profesjonalne kadry Konfederacji🤡 pic.twitter.com/pYeWQTzQGx