(Nie)demokratyczne wytyczne
Szefowa Okręgowej Komisji Wyborczej w Gdańsku, sędzia Julia Kuciel, wydała wytyczne, w których stwierdziła, że „członkowie komisji [wyborczych], a tym bardziej mężowie zaufania nie są uprawnieni do spisywania numerów zaświadczeń ani żadnych danych, jak również ich weryfikacji z użyciem jakiejkolwiek aplikacji”.
Wytyczne te zakwestionował szef Krajowego Biura Wyborczego, Rafał Tkacz, który podkreślił, że „nie ma żadnego zakazu, aby członkowie komisji zapisywali sobie numery wydanych zaświadczeń o prawie do głosowania. - To nie jest żadne przestępstwo, to nie jest żaden problem - powiedział podczas konferencji prasowej.
Sędzia Kuciel na linii
Próbując wyjaśnić zaistniałą sytuację, portal Niezalezna.pl skontaktował się z sędzią Julią Kuciel. Po skrupulatnym przeliterowaniu imienia i nazwiska naszego reportera (o co na wstępie poprosiła) oraz nazwy redakcji, sędzia zapytała w jaki sposób weszliśmy w posiadanie jej prywatnego numeru telefonu. Tego rzecz jasna ujawnić nie mogliśmy.
Następnie sędzia Kuciel poprosiła, żeby - jeżeli dzwonimy w związku ze sprawami dotyczącymi kwestii wyborczych - nie używać jej prywatnego numeru telefonu. Poprosiła też, aby skontaktować się z nią za pośrednictwem telefonów służbowych Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku.
Próbowaliśmy dopytać, czy skoro już zdołaliśmy się z nią skontaktować za pośrednictwem jej numeru prywatnego mogłaby nam udzielić informacji - jednak bezskutecznie. Poprosiliśmy zatem o udostepnienie nam numeru, pod którym mogłaby nam udzielić informacji, jednak wówczas pani sędzia rozmowę zakończyła.
Rzecznik KBW wyraźnie zdziwiony
Próbowaliśmy dodzwonić się do Delegatury KBW w Gdańsku, jednak telefonu nikt nie odbierał, wobec czego skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Krajowego Biura Wyborczego Marcinem Chmielnickim. Rzecznik w rozmowie z Niezalezna.pl przyznał, że nie posiada służbowego numeru telefonu, pod którym moglibyśmy skontaktować się z sędzią Kuciel i „trudno mu się odnieść” do tego, co powiedziała nam sędzia.
– Jeżeli ktokolwiek tutaj ma ten numer służbowy, to zapewne pan przewodniczący. Trudno mi też powiedzieć czy rzeczywiście pani komisarz ma jakiś numer z Krajowego Biura Wyborczego, bo zazwyczaj tak się nie dzieje
– usłyszeliśmy.
Poprosił, żebyśmy napisali do biura prasowego KBW maila z prośbą o udostępnienie służbowego numeru telefonu sędzi Julii Kuciel i zapewnił, że przekieruje go dalej. – Nie wiem czy pani komisarz ma taki numer, może ma z sądu? Nie wiem czy delegatura obsługująca komisarz dała jej jakąś komórkę czy ona wnosiła o to. Przyznam szczerze, że trudno mi powiedzieć – dodał.
W końcu się udało, ale… nie całkiem
Postanowiliśmy jednak nie ustępować i ponownie zadzwoniliśmy do Delegatury KBW w Gdańsku. Tym razem, po kilkunastu minutach oczekiwania skontaktowaliśmy się z sekretariatem, z którego połączono nas z sędzią Kuciel.
Kiedy zaledwie zaczęliśmy zadawać jej pytanie dotyczące przesłanek i podstawy prawnej na podstawie których wydała wytyczne, z których wynikało, że członkowie Obwodowych Komisji Wyborczych (w tym także mężowie zaufania) nie mogą weryfikować danych z zaświadczeń o prawie do głosowania, sędzia przerwała, stwierdzając:
„W tym celu prosiłabym o kontakt z biurem prasowym Państwowej Komisji Wyborczej, które jest uprawnione do kontaktów z prasą ogólnopolską. W związku z tym, że pana portal internetowy traktowany jest, jako medium ogólnopolskie, to oni są uprawnieni do udzielania wyjaśnień”.