W maju ubiegłego roku sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała Jacka Najdera na ambasadora RP przy NATO. Prezydent Andrzej Duda jednoznacznie krytycznie ocenił ówczesny ruch rządzących, zarzucając „próbę usunięcia naszego przedstawiciela, ambasadora przy NATO, pana Tomasza Szatkowskiego z placówki i zastąpienia go inną osobą, co dzieje się na ostatniej prostej przed jubileuszowym szczytem NATO w Waszyngtonie”.
Wprost podnosił, że próbą podmiany ambasadora powinna zająć się komisja ds. badania wpływów rosyjskich.
Niedługo później premier Donald Tusk z mównicy sejmowej otwarcie zarzucił Szatkowskiemu nieprawidłowe obchodzenie się z dokumentami niejawnymi, podnosząc enigmatycznie „zasadnicze zastrzeżenia”.
Po upłynięciu niemal roku, prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod kandydaturą Najdera, powołując go na ambasadora przy NATO.
Szczerba: Nie zauważyłem tego faktu
Temat wrócił w porannej rozmowie w Radiu Zet. Szczerba wypalił na antenie:
„uważam, że wstydem Andrzeja Dudy jest to, że do tej pory nie powołał polskiego ambasadora przy NATO w sytuacji, kiedy za niecałe dwa tygodnie wybiera się na szczyt NATO, gdzie będzie kierujący tą placówką pan ambasador Najder”.
Kancelaria Prezydenta zareagowała natychmiast.
„Uważam, że większym wstydem jest to, że Koalicja Obywatelska do tej pory nie wie, że prezydent Andrzej Duda już powołał p. Jacka Najdera na polskiego ambasadora przy NATO” - napisała na X Katarzyna Pawlak-Mucha z KPRP.
„Swoją drogą, czy pan Michał Szczerba nie jest przypadkiem b. przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego NATO?” - dodała.
Szczerba przyznał się do błędu, atakując przy tym… prezydenta. „Po roku kompromitacji z brakiem podpisania, podpisał. Przyznaje, nie zauważyłem tego faktu. Mówił, że nie podpisze. Dobrze, że przyszła refleksja” - wypalił.
Po roku kompromitacji z brakiem podpisania, podpisał. Przyznaje, nie zauważyłem tego faktu. Mówił, że nie podpisze. Dobrze, że przyszła refleksja. pic.twitter.com/ePvUyaL3TB
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) June 8, 2025