Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Kompromitacja prokuratury. Myśleli, że prokurator Barski i sędziowie TK dzwonią do siebie. Nie dzwonili

Prokuratura kontrolowała billingi sędziów Trybunału Konstytucyjnego i Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego - myśląc, że dzwonili do siebie przed wydaniem orzeczenia. Okazało się, że nic takiego nie miało miejsca. Śledztwo umorzono, ale niesmak pozostał.

Dziś rano informowaliśmy o sprawie sędzi Trybunału Konstytucyjnego, prof. Krystyny Pawłowicz. W środę dowiedziała się ona, że prokuratura bez jej wiedzy kontrolowała jej billingi. 

O sprawie zrobiło się głośno, więc komunikat wydała prokuratura, która... potwierdziła inwigilowanie sędziów. Okazuje się, że faktycznie sprawdzano billingi Prokuratora Krajowego i sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Kompromitacja prokuratury. Myśleli, że Barski i sędziowie TK dzwonią do siebie. Nie dzwonili

Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła śledztwo "w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków (...) przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wydaniem przez Sędziego Trybunału Konstytucyjnego postanowienia tymczasowego". 

Śledztwo zostało zainicjowane zawiadomieniem osoby prywatnej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak wynikało z pisemnego zawiadomienia Pan Dariusz Barski w dniu 15 stycznia 2024 roku złożył w Trybunale Konstytucyjnym skargę konstytucyjną i tego samego dnia Sędzia TK Krystyna Pawłowicz wydała postanowienie tymczasowe, co według zawiadamiającego było czynnością wcześniej uzgodnioną i ustaloną z jedną ze stron zaś rozstrzygnięcie w tej sprawie zapadło zgodnie z żądaniem tej strony. W celu weryfikacji podnoszonych zarzutów podjęte zostały niezbędne czynności mające na celu ich potwierdzenie bądź też zanegowanie.

– twierdzi prokurator Piotr Antoni Skiba z warszawskiej Prokuratury Okręgowej.

Prokurator potwierdził, że "uzyskano dane telekomunikacyjne" z wykazem połączeń wychodzących i przychodzących w okresie 12-15 stycznia 2024 roku Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego oraz sędziów Trybunału Konstytucyjnego Krystyny Pawłowicz i Bogdana Święczkowskiego oraz "ustalono dane abonamentowe osób występujących w tych wykazach celem ustalenia czy pomiędzy tymi osobami nawiązywano kontakt telefoniczny w w/w okresie". 

Co się okazało? Że żadnych telefonów między sędziami a Prokuratorem Krajowym nie było.

Analiza bilingów numerów telefonów należących do Dariusza Barskiego nie wykazała połączeń wskazujących na kontakt z Sędzią TK Krystyną Pawłowicz bezpośrednio przed wydaniem postanowienia tymczasowego z dnia 15 stycznia 2024 roku.

– podkreślił prokurator Skiba.

W związku z tym śledztwo umorzono, ale niesmak niewątpliwie pozostał. Choć prok. Skiba twierdził, że "uzyskanie dowodów z pozyskanych billingów odbyło się w majestacie prawa", to jednak jest to sprawa absolutnie szokująca. Sędziowie TK zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie nielegalnej inwigilacji.

- Po czymś takim w demokratycznym państwie prawnym premier powinien podać się do dymisji. To jest niewiarygodne, że najpierw władza inwigiluje sędziów Trybunału Konstytucyjnego w związku w wydanym orzeczeniem przez sędziego, a następnie publicznie informuje, że jednak sędziowie się nie kontaktowali ze stroną postępowania i śledztwo zostało umorzone. Obecnie sędziowie TK powinni rozpętać rządzącym piekło, informując o tym Organizacje międzynarodowe monitorujące standardy państw demokratycznych - komentuje adwokat Bartosz Lewandowski.

Źródło: niezalezna.pl