Bezsensowna awantura o ustawę łowiecką, która doprowadziła do konfliktu z rolnikami, myśliwymi i sołtysami; chaotyczne działania ws. afrykańskiego pomoru świń – to tylko niektóre z wpadek, które idą na karb rządu. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że minister Jurgiel jednak próbował rozwiązywać problemy polskiej wsi. Że wybierał środki, które się okazywały nieskuteczne? W moich oczach to mniejsza wina niż bezczynność i złodziejstwo. Krzysztof Jurgiel uczciwie wywiązywał się z obowiązków. Ale cóż – umarł król, niech żyje król! Nowym ministrem został Jan Krzysztof Ardanowski. Już na początku rządów dobrej zmiany byłem pewien, że poseł Ardanowski zostanie ministrem rolnictwa. Obserwowałem go, gdy był w opozycji, i byłem przekonany, że jest najlepszym kandydatem. W 2015 r. PiS jednak postawił na doświadczenie. Po dwóch i pół roku Ardanowski dostaje szansę na zmianę polskiej wsi. Wszystko w jego rękach. A stawka jest duża, bo wieś jest dla PiS kluczem do utrzymania władzy.
Klucz do utrzymania władzy
Ze stanowiskiem pożegnał się minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Oficjalnie powody były osobiste, ale jednak mało kto w nie wierzy. Zmiana przyszła chyba w porę, bo na odcinku wsi coś w trybikach dobrej zmiany się zacięło.